Świnoujście: Kiedyś podróżować było łatwiej

Świnoujścianie, by pozyskać fundusze na jedno stałe połączenie między wyspami Uznam i Wolin, mają problem od 1945 r. To historyczne czasy i samo staranie mieszkańców, jest historią o wielu wątkach. Po stronie Polskiej wyspę Uznam z resztą kraju łączą tylko kursujące między wyspami promy. Samorządowcom nie można zarzucić bierności. O pieniądze na przeprawę starają się od lat i od budowy tunelu byli już o włos w 2007 roku, kiedy projekt budowy znalazł się na rządowej liście zadań priorytetowych. Po zmianie rządu, zmieniły się jednak priorytety.

• Most sprzed wieków

Świnoujście nie zawsze miało problemy z komunikacją. Do połowy lat czterdziestych ubiegłego wieku ze Świnoujścia było można się dostać chociażby do Berlina w 3,5 godziny. Połączenie ze Świnoujścia do Berlina biegło przez "Most Karniner".
Historia tej trakcji sięga 1863 roku, kiedy otwarto połączenie kolejowe Berlin-Pasewalk-Züssow-Stralsund. Dzięki działaniom kupców z wyspy Uznam w 1874 roku Berlińsko-Szczecińskie Towarzystwo Kolejowe dostało koncesję, dzięki której można było zbudować odnogę linii do Świnoujścia.
Trasa tego odcinka biegła od Ducherow, przez most podnoszony "Karniner Hubbrücke" na Peenestrom i dalej przez południową część wyspy Uznam. Do stacji Świnoujście Główne docierała od południowo-zachodniej strony.
Budowa tej linii rozpoczęła się w 1875 roku. Pierwsi pasażerowie podróżowali nią już rok później. W 1907 roku oddano do użytku drugą linię toru. Przęsło mostu w Karnin zostało wysadzone przez wycofujące się wojska niemieckie w 1945 roku.

• Niemcy też się staraja o pieniądze

Meklemburgia-Pomorze Przednie od lat stara się o fundusze z Berlina, które by pozwoliły na odbudowę mostu i trakcji kolejowej w ogóle. Odbudowa tego połączenia kolejowego była brana pod uwagę przez wschodnioniemieckich urzędników już od lat sześćdziesiątych.
Ostatnie próby odbudowy mostu, czyli wznowienia połączenia kolejowego pomiędzy Ducherow i Świnoujściem, niemiecki kraj związkowy Meklemburgia-Pomorze Przednie podjął, gdy dodawano to połączenie kolejowe do Federalnego Planu Infrastruktury Transportowej.
Niemiecki minister transportu w 2015 roku zadecyduje ostatecznie, jak ważne dla Niemiec jest połączenie między Ducherow i Świnoujściem.

• Lobbujmy w Berlinie, Warszawie i Brukseli

Według prof. Liberadzkiego Pomorze Zachodnie i Meklemburgia-Pomorze Przednie powinny wspólnie lobbować w Berlinie, Warszawie i w Brukseli, by włączyć połączenia Ducherow - Świnoujście do transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T). To pozwoliłoby na finansowanie z instrumentu "Łącząc Europę" aż do 80 proc. kosztów inwestycji.
Włączenie tego połączenia kolejowego do transeuropejskiej sieci transportowej znacznie mogłoby wpłynąć na dofinansowanie świnoujskiego tunelu, ponieważ Komisja Europejska stwierdza, że finansowanie tunelu pod Świną jest możliwe właśnie z instrumentu "Łącząc Europę".
Najważniejszym będzie stworzenie "wspólnego interesu" między Zachodnim Pomorzem, a niemieckim landem Meklemburgia-Pomorze Przednie.

• Plan daje nadzieję

Plan kolejowego połączenia zdaje się dawać niemałą nadzieję na pozyskanie funduszy i w końcu budowę nie tylko przystępnego połączenia kolejowego z Berlinem, ale tunelu pod Świną.
Niepokojące jednak jest, że Komisja Europejska jest nieświadoma, iż port w Świnoujściu znajduje się na dwóch brzegach rzeki.
- Komisja Europejska pisze, że nie ma połączenia drogowego TEN-T na zachodnim brzegu Świny. Jest to po prostu nieprawda - mówi Bogusław Liberadzki, poseł do Parlamentu Europejskiego. - To Świnoujście jest punktem końcowym obecnej sieci TEN-T, a nie port w Świnoujściu. Mam nadzieję, że Komisja Europejska rozumie, że rzeczywiste centrum Świnoujścia usytuowane jest na zachodnim brzegu Świny. Dlatego obecne połączenie promowe jest częścią TEN -T i powinno kwalifikować się do finansowania z CEF, jeśli zostanie przekształcone w tunel.

• Promy są w nienajlepszym stanie

Pozytywny finał tej sprawy, ulżyłby wszystkim. Promy kursujące między wyspami są w nienajlepszym stanie. Wymagają remontu a ich eksploatowanie pochłania coraz więcej pieniędzy. Roczny koszt ich utrzymania, to 28 mln złotych, za 15 lat ta kwota może wzrosnąć dwukrotnie.
Poza tym brak stałego połączenia hamuje rozwój turystyczny i gospodarczy miasta. Czas przeprawy zajmuje około 40 minut, latem wydłuża się nawet do trzech godzin. Średnia prędkość przeprawy, to 2 km/h. Pierwszy prom został włączony do ruchu w 1976 roku.