Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście: Nie ma pieniędzy dla pracowników

Anna Miszczyk [email protected] 91 481 33 34
Świnoujście: Nie ma pieniędzy dla pracownikówNiedawno Hydrobudowa Polska ogłosiła upadłość układową. Mówi się już jednak, że w perspektywie jest upadłość likwidacyjna.
Świnoujście: Nie ma pieniędzy dla pracownikówNiedawno Hydrobudowa Polska ogłosiła upadłość układową. Mówi się już jednak, że w perspektywie jest upadłość likwidacyjna. Fot. Anna Miszczyk
Około 80 osób zatrudnionych przy budowie terminalu LNG nie podjęło wczoraj pracy. Czekają aż Hydrobudowa Polska wypłaci im zaległe wynagrodzenia. Firma przyznaje, że w tej chwili jej kasa jest pusta.

To już kolejny protest pracowników Hydrobudowy, którzy budują terminal LNG w Świnoujściu. W lipcu na ich konta nie wpłynęły pensje. Wtedy część z nich zaprotestowała i nie podjęła pracy. W odpowiedzi Hydrobudowa obiecała wypłatę zaległych pieniędzy. Jakub Miler, rzecznik prasowy Hydrobudowa Polska S.A, mówi, że ludzie dostali je w dwóch ratach. Najpierw 900 zł, później 400. Sami pracownicy przyznają, że firma zalega im z wypłatą nawet 2,5 tys. zł.

- Kiedy dostaniemy te pieniądze?- pytają.- Wielu z nas przyjechało tutaj pracować z drugiego końca Polski.
- Naszym celem jest, by jeszcze w tym tygodniu ludzie dostali wynagrodzenia za czerwiec i lipiec - mówi Jakub Miler.- Ale nie wiem, czy to się uda. Nie ma pieniędzy w kasie. To jest kwestia tego, czy inni nam zapłacą. Wiem, że pracownicy oczekują konkretnych terminów, ale naprawdę trudno je podać.

W najgorszej sytuacji są pracownicy fizyczni. Większość z nich żyje od jednej wypłaty do drugiej. Bez oszczędności. Czy mają szukać nowej pracy?- zapytaliśmy rzecznika Hydrobudowy.

- Te środki, które im firma zalega, prędzej czy później zostaną uregulowane - mówi Jakub Miler.

Niedawno Hydrobudowa Polska ogłosiła upadłość układową. Mówi się już jednak, że w perspektywie jest upadłość likwidacyjna.

- Wiele na to wskazuje - mówi nasz informator, który pragnie zachować anonimowość.- Jak nie ma pieniędzy dla pracowników i podwykonawców, to nie ma się jak układać.
Sam rzecznik Hydrobudowy Polska nie zaprzecza, że taki scenariusz jest możliwy.

Polskie LNG, które odpowiada za budowę terminala LNG nie ma, jak twierdzi, żadnego wpływu na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników Hydrobudowy.

- Za to wszystko odpowiada konsorcjum - mówi Maciej Mazur, rzecznik Polskiego LNG.- To nie jest nasz podwykonawca, ale konsorcjum. Sytuacja PBG i Hydrobudowy (obie ogłosiły upadłość układową - przyp. am) to wydarzenie niespodziewane. Wszyscy myśleli, że po Euro 2012 branża budowlana będzie wygrana, a upadło już ponad 110 firm.

Rzecznik Polskiego LNG przyznaje, że z powodu tych kłopotów prace w terminalu się opóźniły.

- Najważniejsze jest dla nas jednak, by spełnione zostały normy jakościowe, by krótko po uruchomieniu terminalu nie trzeba było czegoś wyłączać, by to naprawić, bo zostało źle wykonane - mówi Maciej Mazur.

Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że Polskie LNG chciałby, aby Hydrobudowa zeszła już z placu budowy i zastąpił ją nowy wykonawca. Może być jednak kłopot ze znalezieniem kolejnej firmy, która zaangażuje się w tak dużą inwestycję.

- Firmy straciły do siebie zaufanie - usłyszeliśmy. - Boją się, że znajdą się w tym łańcuchu kolejno upadających po sobie firm.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza