Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Symulator w Słupsku. Szkoli kierowców w wirtualnym tirze

(mmb)
W symulatorze można bezkarnie wpaść tirem w poślizg.
W symulatorze można bezkarnie wpaść tirem w poślizg. Fot. Kamil Nagórek
Mają swoje symulatory piloci boeingów, teraz muszą je mieć także kierowcy ciężarówek i autobusów. We wtorek do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zjechało takie cacko. W ciągu jednego dnia przeszkolono 15 osób.

Symulatory to urządzenia naszpikowane elektroniką, z wielkimi ekranami symulującymi szyby pojazdu i widoki za nimi podczas "sztucznej" jazdy. Służą do nauki jazdy w warunkach specjalnych, czyli w górach i na śliskiej nawierzchni. Mają wykształcać w kierowcach ciężkich pojazdów właściwe odruchy. Kosztują miliony złotych, ale jeszcze droższe są autodromy do ćwiczeń w realu, których zbudowano w Polsce dotychczas zaledwie kilka: m.in. w Poznaniu, Warszawie i pod Opolem.

Centrum Edukacji Zawodowej Cargo w Jaworznie zainstalowało więc swój niemiecki symulator w skrzyni ciężarówki i podczas objazdowych sesji szkoli w ramach kwalifikacji kursantów w różnych miastach Polski. W Słupsku na zlecenie WORD przeszkolono 15. Godzina "jazdy" takim symulatorem kosztuje 600 zł, a 2 godziny aż 900 zł. - Ale to i tak taniej i krócej niż jazda na autodrom - mówi Marcin Piech z Cargo. Symulator ze Słupska odjechał już do Torunia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza