Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szajka oszustów znów grasuje w Ustce i Rowach

Mariusz Surowiec
Mariusz Surowiec
Policjanci z usteckiego komisariatu otrzymali zgłoszenie o próbie oszustwa w jednym ze sklepów w Rowach. Sygnały o kolejnych próbach dotarły do naszej redakcji również z Ustki. Scenariusz jest dokładnie taki sam jak przed rokiem.

- W miniony weekend otrzymaliśmy zgłoszenie o próbie przywłaszczenia kwoty 300 zł w Rowach - informuje komisarz Sebastian Cisowski z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie. Scenariusz próby wymuszenia pieniędzy przedstawia się prosto - oszuści chcąc dokonać zakupu wyciągają banknot 500 zł i żądają reszty w innej walucie. Gdy sprzedający odmawia, oszuści rezygnują z zakupu ,proszą o zwrot banknotu, którym zapłacili najczęściej robiąc przy tym duże zamieszanie. Przy odrobinie szczęścia i nieuwagi sprzedającego udaje im się uzyskać resztę i odzyskać banknot. - opisuje metodę oszustów Cisowski.

- Jestem sprzedawcą w jednych ze sklepów sezonowych w Rowach. 22 lipca o godzinie 13:00 przyszło do sklepu dwóch cudzoziemców. Kobieta w widocznej ciąży z mężczyzną. Oboje byli ciemnej karnacji i posługiwali się łamaną polszczyzną. Kobieta poprosiła o paczkę papierosów. Ciężarna za zakup zapłaciła banknotem 500 złotych. Gdy wydałam jej resztę kobieta przeliczyła pieniądze i wraz z mężczyzną zaczęli się domagać, że chcą, abym im wydała resztę w euro. Odpowiedziałam im, że nie mam takiej możliwości. Parokrotnie jeszcze krzyczeli, że chcą resztę w euro - opowiada o swoim przypadku kobieta, która zgłosiła się do naszej redakcji.

- Tłumaczyłam im, że nie posiadam takiej waluty. Cudzoziemcy powiedzieli, że chcą zwrócić papierosy i chcą odzyskać swoje 500 złotych. Oddałam kobiecie banknot. Ciężarna oddała mi resztę, którą jej wydałam. W momencie, gdy chciałam przeliczyć pieniądze, które od niej otrzymałam mężczyzna wciskał mi do ręki paczkę papierosów, a kobieta wymachiwała mi banknotem 500 złotowym i wciąż krzyczeli, że chcą euro. Powiedziałam im żeby poszli na pocztę i wtedy kobieta z mężczyzną wyszli ze sklepu. Po zakończonej pracy na raporcie zmianowym okazało się, że brakuje mi w utargu 300 złotych. Przypomniałam sobie, że miałam w kasie banknot 200 złotowy, a teraz go nie mam, a wydawałam go cudzoziemcom - dodaje kobieta.

O identycznych przypadkach oszustw pisaliśmy niemal dokładnie rok temu. Wówczas na promenadzie w Ustce dochodziło do prób przywłaszczenia pieniędzy. Ofiarą pary Romów padła między innymi pani Kalina, którą oszukana na kwotę 195 zł. - Młodzi Romowie pojawili się w wielu punktach na promenadzie - mówiła pani Kalina. - Przyjechali policjanci i strażnicy miejscy. Niestety, w tłumie ludzi nie udało im się odnaleźć dwojga Romów.

- Sezon letni to gorący okres dla wszelkiej maści oszustów i naciągaczy. Apelujemy o roztropność i szczególną uwagę nie tylko turystów wypoczywających w nadmorskich kurortach ale również sprzedawców. W takiej sytuacji najlepiej nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje i grzecznie odmówić. Prosimy również o zgłaszanie tych przypadków na Policję - apeluje komisarz Cisowski.

ZOBACZ TAKŻE:Nad morzem grasuje szajka oszustów

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza