Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Ekspert podpowiada jak czytać liczby

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Wskaźniki pozwalają raczej zadawać pytania, niż udzielają wprost odpowiedzi - mówi dr hab.

prof US Dariusz Zarzecki, Kierownik Zakładu Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw Uniwersytetu Szczecińskiego.

Wskaźniki należy czytać bardzo rozważnie i z ograniczonym zaufaniem. Wiara we wskaźniki może okazać się zgubna. Pamiętajmy, że wskaźniki są opisem tylko częściowym rzeczywistości. Niosą ze sobą pułapki. Pozwalają raczej na zadawanie właściwych pytań, niż udzielają wprost odpowiedzi. Z liczb nie dowiemy się, że coś jest czarne, coś białe.

 Zadłużenie w gminie może na przykład oznaczać, że gmina przeznacza sporo pieniędzy na inwestycje. Wielkość inwestycji można odczytywać pozytywnie. Ale tu już trzeba być bardzo ostrożnym. Bo ważne jest, jakie to są inwestycje. A tego z liczb się nie dowiemy. Jeśli są to inwestycje nakierowane na rozwój, podnoszenie atrakcyjności gminy turystycznej, czyt też inwestycyjnej, w infrastrukturę - to bardzo dobrze. Bo to w perspektywie oznacza, że będą tu przyjeżdżać turyści, inwestorzy będą chcieli rozwijać swoje biznesy, będą powstawać dodatkowe miejsca pracy itd.

 Ale są też inwestycje przeformatowane. Burmistrz ma ambicje, i buduje ogromny stadion, czy halę. I okazuje się potem, że nie ma imprez sportowych, mało jest kibiców, a koszty utrzymania obiektów ogromne. Nie musimy wymyślać przykładów. Wystarczy przypomnieć gryfińską Lagunę. Warto wspomnieć Stepnicę sprzed lat. Wpadła w potężne długi m.in. dlatego, że przeinwestowała budując oczyszczalnię ścieków. Przecież nie jest trudno przekonać mieszkańców, że jest potrzebna, tak jak potrzebny jest stadion, czy ośrodek kultury.

 Trzeba jednak pamiętać, iż inwestycje w obszarze społecznym są zawsze bardzo kosztowne, i nie można zapominać o tym, że kosztowne będzie utrzymanie obiektów. I fakt, ze powstanie za pieniądze unijne, bez wkładu gminy - nie zawsze oznacza, że inwestycja jest trafiona. Bo może być ponad finansowe możliwości gminy.

Tego też liczby nie powiedzą. Niebezpieczeństwo tkwi w tym, że pieniędzy jest zawsze mniej niż potrzeb - i trzeba wybierać. To są trudne wybory, często w sytuacji rozbieżności interesów, często polityczne.

 Dlatego muszą być podejmowane w oparciu o zdrowy rozsądek, rachunek ekonomiczny, możliwości budżetowe. Inwestycje musza być rozważane w perspektywie, długofalowo.

Nie ma idealnego algorytmu, optymalizującego jedynie słuszne decyzje, hierarchię priorytetów.

Ale o słuszności decyzji świadczy rozwój gmin, dużych miast. Na przykładzie Wrocławia i Szczecina możemy powiedzieć, jak ważna jest np. konsekwencja, ciągłość władzy. W Szczecinie jej nie było, we Wrocławiu - jest. Efekty widać gołym okiem. Goleniów jest doskonałym przykładem inwestycji w infrastrukturę, To miasto kiedyś było biedne, upadały tam firmy, ale podjęło właściwe decyzje i konsekwentnie je realizuje. Rozwija się. Ciągłość władzy zapewnia możliwość realizacji strategii. Dobrym przykładem jest Rewal, który bardzo dużo inwestuje, ale w taki sposób, że wzrasta atrakcyjność gminy.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza