Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Gromy spadają na Grada

Piotr Jasina [email protected] 091 481 33 34 Fot. Andrzej Szkocki
Opozycja żąda głów za nieudaną sprzedaż stoczni.
Opozycja żąda głów za nieudaną sprzedaż stoczni.
Szczecińscy parlamentarzyści nie przebierali wczoraj w słowach komentując aferę stoczniową. W jednym byli jednomyślni, chcą głowy ministra skarbu.

 

Afera stoczniowa wyparła hazardową. Agencja Rozwoju Przemysłu wciąż broni czystości przetargu na sprzedaż majątku stoczni. Opozycja nie zostawia suchej nitki na urzędnikach i ministrze skarbu, uznając sugestie szefa CBA, iż przetarg był ustawiony pod Katarczyków. Sprawę przejęła prokuratura warszawska i wszczęła śledztwo.

Kompromitacja...

Joachim Brudziński, poseł PiS mówił wczoraj w Szczecinie o kompromitującej niekompetencji urzędników i roztrwonieniu dorobku pokoleń (chodzi o stocznię).

- Minister skarbu Aleksander Grad skompromitował się totalnie, skutecznie zniszczył stocznie, a jego destrukcyjne działania mają wpływ także na sytuację Zakładów Chemicznych Police - przestrzegał.

Zdaniem Brudzińskiego dymisja szefa resortu skarbu jest konieczna. Domagają się jej także politycy SLD.

Były sygnały wcześniej

- Już od roku sygnalizowaliśmy nieprawidłowości związane ze sprzedażą stoczni, poczynając od afery senatora Tomasza Misiaka z PO - przypomina Bartłomiej Arłukowicz, poseł SLD. - Te sygnały były ignorowane. Dzisiejsza wypowiedź Julii Pitery, pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją, uznać należy za wręcz skandaliczną. Uważam że pani minister, która twierdzi, że nie było korupcji przy sprzedaży stoczni, powinna podać się do dymisji razem z ministrem skarbu. Domagamy się też powołania zespołu parlamentarnego z członkami rządu, który zająłby się sprawą stoczni.

Dariusz Wieczorek, lider zachodniopomorskiego SLD sugerował podczas konferencji, by prezydent Szczecina i marszałek zachodniopomorski opracowali scenariusz kupna majątku stoczni.

Większość polityków przyznaje, że w obecnej sytuacji nie ma szans na budowę statków w Szczecinie. Chodzi raczej o przejęcie i zachowanie majątku, na którym można odtworzyć produkcję, kiedy wróci koniunktura.

Pomysł na stoczonię

Jeszcze jeden pomysł pojawił się w kontekście ratowania stoczni. Senator Krzysztof Zaremba w rozmowie z "Głosem" rekomendował pomysł zakupu majątku stocznie przez PŻM. Taką propozycję pisemnie przesłał ministrowi skarbu.

- To państwowa spółka - tłumaczy senator. - Mogłaby na preferencyjnych warunkach nabyć majątek stoczni. I około 40 statków, których budowę zleciła w Chinach, wybudować w Szczecinie.

Zapytaliśmy Pawła Szynkaruka, dyrektor PŻM, co sądzi o takim pomyśle.

Nie ukrywał zaskoczenia.

- My nie budujemy statków tylko przewozimy ładunki - przypomniał. - Poza tym jesteśmy związani umowami. Dodam też, że zanim zawarliśmy kontrakty ze stoczniami w Chinach, zwracaliśmy się do wszystkich polskich stoczni, nie tylko w Szczecinie. Żadna nie była zainteresowana budową masowców.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza