Polmos w takim zawieszeniu trwa już bardzo długo.
70-osobowa w tej chwili załoga producenta Starki wciąż nie jest pewna swojego losu. Sąd przystał co prawda na postępowanie upadłościowe z możliwością układu z wierzycielami. Ale na tym koniec. Od roku nie doszło do ich spotkania i jakichkolwiek decyzji. A sytuacja spółki staje się krytyczna. Wykorzystuje zaledwie kilkanaście procent mocy produkcyjnych.
Jedyna szansa
Upadłość z układem z wierzycielami jest jedyną szansą przetrwania. Spółka ma 40 mln zł długów. Liczy na umorzenie znacznej części, resztę chciałaby spłacać w ratach.
Ale nie ma nadal decyzji sądu co do zwołania spotkania trzech głównych wierzycieli spółki: Izby Celnej, Urzędu Celnego oraz banku BGŻ. Warunkiem układu jest zgoda wszystkich. Jeśli, któryś się wyłamie, upadłość z układem zostanie zamieniona na likwidację firmy.
Program jest
Polmos ma przygotowany program naprawczy. Piotr Winnicki, prezes spółki podkreślał wielokrotnie, że spółka może wyjść na prostą przy dobrej woli wierzycieli. Ale tej woli nie widać.
A czas działa na niekorzyść spółki. Coraz trudniej działać na rynku w takim zawieszeniu. Mimo to Polmos handluje, nawet eksportuje swoje produkty, ale nie są to już duże ilości. Produkowana w Szczecinie Starka jest ceniona na całym świecie.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?