Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Poczekamy sobie na Arkonkę

Paulina Targaszewska [email protected] 91 481 33 10
Szczecin: Poczekamy sobie na ArkonkęNa budowę nowej Arkonki miasto przeznaczyło aż 24 mln zł. Całość miała być gotowa w listopadzie ubiegłego roku, mimo to kąpielisko wciąż wygląda jak wielki plac budowy.
Szczecin: Poczekamy sobie na ArkonkęNa budowę nowej Arkonki miasto przeznaczyło aż 24 mln zł. Całość miała być gotowa w listopadzie ubiegłego roku, mimo to kąpielisko wciąż wygląda jak wielki plac budowy. Fot. Sebastian Wołosz
Grupa Kornas, główny wykonawca kąpieliska, zeszła z placu budowy. Jakie będą dalsze losy Arkonki? Tego jeszcze nie wiadomo. Trwają ustalenia z prawnikami.

W poniedziałek po południu zarząd Grupy Kornas, która odpowiada za budowę kąpieliska Arkonka, poinformował, że odstępuje od umowy. Jako powód takiej decyzji podano brak współdziałania ze strony miasta.

- 28 sierpnia 2013 roku Konsorcjum Kornas wezwało miasto do współdziałania w realizacji przedmiotu umowy oraz należytego wykonania obowiązków umownych. Wskazany w treści wezwania termin upłynął bezskutecznie, a miasto pozostawało w zwłoce z wykonaniem zobowiązań umownych. Wobec bezczynności miasta niemożliwa pozostawała kontynuacja wykonania robót budowlanych - czytamy w piśmie przesłanym przez zarząd Grupy Kornas.

- Jestem zdziwiony tą informacją - mówi zastępca prezydenta Szczecina, Mariusz Kądziołka. - Stale mieliśmy kontakt z przedstawicielami Grupy Kornas, rozmawialiśmy o tym, kiedy prace na budowie Arkonki się zakończą. Nie zgodziliśmy się na podpisanie aneksu do umowy, związanego z kolejnym przedłużeniem terminu zakończenia prac. To zapewne był jeden z powodów, dla których Grupa Kornas zeszła z placu budowy. Inną sprawą jest, że Grupa Kornas ma problemy finansowe. Swoim podwykonawcom zalega ok. 2 mln zł.

To nie pierwsza porażka firmy Kornas. Spółka miała wybudować aquapark w Koszalinie, ale w maju tego roku miasto wyrzuciło ją z placu budowy, ponieważ pracownicy firmy przerwali pracę, a wcześniejsze roboty wykonali wadliwie.

- Przedstawiciele firmy Kornas zapewnili nas po tym incydencie na piśmie, że budowa Arkonki nie jest zagrożona i mimo problemów z aquaparkiem w Koszalinie, Grupa Kornas będzie dalej budować nasze kąpielisko - mówi Kądziołka. - Widać były to czcze obietnice. Zabrakło prawdy i honoru. Zarzuty pod adresem miasta, dotyczące braku chęci współpracy, są bezpodstawne. W rozmowie z nami Kornas mówił, że musi się czymś bronić.

  • Co będzie dalej? Jak miasto planuje rozwiązać problem niekończącej się budowy Arkonki?

- Chcemy dokończyć tę inwestycję - mówi Andrzej Sumisławski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, któremu podlega kąpielisko. - Grupa Kornas ma do zapłaty karę naliczaną od 1 sierpnia tego roku, za opóźnienia w budowie Arkonki. Łącznie jest to kwota ok. 700 tys. zł. Musimy jednak ustalić jak odpowiednio ten problem rozwiązać, trwają rozmowy z prawnikami.

Do czasu wyjaśnienia spraw formalno-prawnych na Arkonce pracować ma firma Blu Point, która wchodziła w skład konsorcjum z Grupą Kornas.

- Dokończymy roboty, które były w naszym zakresie, czyli m.in. uszczelnienie niecek basenowych i budowę lodowiska - mówi Zbigniew Jaśkiewicz z firmy Blu Point. - Chcemy te prace ukończyć przed zimą. 80 prac związanych z budową całej Arkonki jest już wykonanych. Sami nie jesteśmy w stanie ukończyć pozostałych 20 procent prac, ale z pomocą miasta damy radę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Arkonka będzie gotowa w przyszłym sezonie letnim.

Czy tak będzie, tego jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od decyzji prawników. Niewykluczone, że konieczne będzie ogłoszenie kolejnego przetargu na nowego wykonawcę. Dlaczego nie pomyślano o tym wcześniej?

- Nie chcieliśmy wypowiadać umowy Grupie Kornas ponieważ zależało nam na jak najszybszym zakończeniu budowy Arkonki - tłumaczy Sumisławski. - Zrezygnowanie z wykonawcy wiązałoby się z przygotowaniem specyfikacji, ogłoszeniem kolejnego przetargu i kolejnymi przesunięciami w czasie.

  • Historia
  • Budowa kąpieliska Arkonka rozpoczęła się na początku 2012 roku. Prace miały zakończyć się po kilku miesiącach. Termin oddania obiektu do użytku przesunięto z powodu problemów z kanałem Osówka. Wyznaczono nowy termin zakończenia prac: maj 2013. Nie dotrzymano go z powodu przedłużającej się zimy. Później wykonawca zadeklarował, że skończy budowę do sierpnia. Nie dotrzymał słowa. Wytłumaczenia nie było - naliczane są od tego czasu kary umowne: 12 tysięcy złotych dziennie, 360 tysięcy złotych miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza