Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Stocznia dzieli radnych

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Szczecin: Stocznia dzieli radnychPrzyszłość dawnej stoczni pozostaje ciągle w sferze pomysłów.
Szczecin: Stocznia dzieli radnychPrzyszłość dawnej stoczni pozostaje ciągle w sferze pomysłów. Fot. archiwum
Stocznia Radni Szczecina zobowiązali prezydenta, by miał na pieczy losy terenów postoczniowych. Prezydent zapewnia, że stocznią się zajmuje, ale terenów przejąć nie chce.

Radni Szczecina na ostatniej sesji podjęli uchwałę, która ma przyspieszyć zagospodarowanie terenów postoczniowych. Radni PiS wstrzymali się od głosu. Oczekują najpierw wspólnej komisji, która spotka się na terenach zlikwidowanego zakładu.

Sami radni w sprawie dalszych losów terenów są mocno podzieleni. Radna**Małgorzata Jacyna Witt** (niezależna) nie wierzy, by na terenach stoczniowych udało się odtworzyć firmę w dawnym wymiarze.

- Dążmy do tego, by tworzyły się tu miejsca pracy - podkreśliła.

Radny Piotr Kęsik (SLD) też uważa, że nie ma powrotu do dawnej stoczni. Jego zdaniem w interesie nas wszystkich jest, by w wykorzystanie tych terenów zaangażowali się marszałek, prezydent Szczecina oraz przedstawiciele resortu Skarbu Państwa.

- Oczekuję od liderów miasta, województwa i parlamentarzystów, by usiedli przy stole i określili się, np. że do końca roku szukamy inwestora strategicznego. - sugerował radny. - Jeśli się nie znajdzie, to powinniśmy zagospodarować te tereny naszymi podmiotami.

Radny Piotr Jania (PiS) twierdzi, że ci którzy mówią o odbudowaniu stoczni - kłamią.

- Nie znam też miasta na świecie, które budowałyby statki - dodaje. - Poza tym przy wadach prawnych dotyczących tych terenów, nie ma możliwości odrodzenia stoczni.
Radny przyznaje, że pochylnie, to największe bogactwo, choć niewykorzystane. - Państwo zniszczyło stocznię i państwo powinno ją naprawić - mówi. - Szatkowanie tych terenów, to zagłada stoczni.

Inną propozycję ma europoseł Sławomir Nitras (PO).

- Nie ma dzisiaj szans na znalezienie inwestora strategicznego. Trzeba więc wspierać te firmy, które już na terenach postoczniowych działają i chcą sie rozwijać. Tworzyć im odpowiednią infrastrukturę. Powinny to robić samorządy, które nie mogą chować głowy w piasek i liczyć jedynie na wsparcie rządu. Warto też przyjrzeć się parkom przemysłowym, które tworzą odpowiednie warunki rozwoju dla przedsiębiorców.

Jak włodarze Szczecina zamierzają wywiązać się z oczekiwań radnych?

- Miasto cały czas interesuje się zagospodarowaniem terenów postoczniowych - zapewnia w imieniu prezydenta Szczecina Piotr Landowski z biura prasowego. - Było i jest w stałym kontakcie z przedstawicielami poprzedniego jak i obecnego zarządu TF "Silesia". Brało udział w najważniejszych spotkaniach organizowanych przez to Towarzystwo i wypowiadało się na temat planów związanych z zagospodarowaniem terenów po stoczni.

Landowski przypomina, że prezydent wyrażał duże obawy wobec pierwotnych planów TF "Silesia". Zapewnia, że włodarze miasta nadal z uwagą będą obserwować działania obecnego gospodarza terenów postoczniowych i przekazywać wszelki informacje zarówno opinii publicznej jak radnym Rady Miasta.

- W kwestii komunalizacji terenów postoczniowych prezydent jest sceptyczny i stoi na stanowisku, że komunalizacja nie rozwiązuje problemu - dodał Landowski.

Właścicielem terenów zlikwidowanej stoczni jest Towarzystwo Finansowe Silesia (właścicielem funduszu jest Skarb Państwa). Fundusz nie może korzystać z 10 ha kluczowych terenów stoczniowych. Oczekuje aż sąd unieważni umowę dzierżawy tych terenów spółce Krafport. Roszczenia wobec tych terenów mają także przedstawiciele holdingu stoczniowego w upadłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza