Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek> Częściowy kompromis płacowy w szpitalu

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 094 374 88 18 Fot. sxc.hu
Pielęgniarki dogadały się w sprawie pieniędzy.
Pielęgniarki dogadały się w sprawie pieniędzy.
Pielęgniarki po długich negocjacjach godzą się na nowe warunki płacowe. Ratownicy medyczni pozostali nieugięci.

Jak już informowaliśmy, załogę szczecineckiego szpitala miesiąc temu zelektryzowała wiadomość o nowym regulaminie wynagradzania wprowadzonym przez zarząd spółki szpitalnej w Szczecinku. Większość zmian była niekorzystna dla pracowników. Związki zawodowe podniosły więc alarm.

Przez cały sierpień trwały rozmowy między związkowcami a dyrekcją szpitala i jego właścicielami ze starostwa i ratusza. W piątek związek zawodowy pielęgniarek i położnych zawarł z pracodawcą porozumienie, a jego członkinie wycofują z sądu pracy pozwy skarżące nowy regulamin. Każda ze stron nieco ustąpiła.

- Zlikwidowaliśmy premię, której i tak nie wypłacano od lat i w to miejsce wprowadzono premie uznaniową - mówi dr Adam Bielicki, szef szpitala. Chodzi o kwotę 100 tys. zł na rok w zamian zlikwidowanego funduszu socjalnego. Załoga obawiała się, że sposób jej podziału ją skłóci.

- Zgodziliśmy się więc, że raz do roku każdy pracownik dostanie taką samą nagrodę - wyjaśnia doktor Bielicki. Oprócz tej puli będzie nagradzał najlepszych pracowników z innych funduszy spółki.

 

Ustalono także, że osoby, które wcześniej uzyskały 25-procentową wysługę lat, będą ją miały wliczoną do pensji. - W żadnym niepublicznym ZOZ-ie nie ma płaconej wysługi lat - dodaje dyrektor szpitala.

Pracodawca nie ustąpił w kwestii gwarantowanych wcześniej podwyżek o stopień inflacji. - Żaden zakład nie może na siebie wziąć na siebie ciężaru stałych podwyżek płac niezależnych od sytuacji zewnętrznej, to prosta droga do likwidacji firmy - mówi Adam Bielicki.

Ustalono także, że 516 tys. zł pozostałe na koncie funduszu socjalnego będzie przeznaczone na pożyczki i fundusz zdarzeń nadzwyczajnych.

- Dogadaliśmy się, bo każda ze stron poszła na ustępstwa - mówiła nam wczoraj jedna z działaczek związkowych. - Pytanie tylko, czy konieczne były nerwy, czy nie można było tego wynegocjować wcześniej?

Dyrektor skończył kurs mediacji i wiedział, że "przyciśnięte" już wprowadzonym regulaminem zgodzimy się ustąpić, ale mogę go zapewnić, że bardzo nam zależy na szpitalu i kompromis można było osiągnąć bez tego.

Teraz na placu boju pozostał związek ratowników medycznych. Związkowcy nie godzą się ze sposobem wprowadzenia nowego regulaminu i pozwów z sądu na razie nie zamierzają wycofać.

- Nowy regulamin da oczywiście szpitalowi oszczędności, ale nie pogarsza warunków wynagradzania pracowników, a jedynie zmienia ich formę - zapewnia szef szpitala. - Zależało nam na dostosowanie go do nowej rzeczywistości i likwidacji reliktów starego systemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza