Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczeniaczki zostawione na zimnej klatce. Możesz je przygarnąć

(greg)
Wczoraj porzucone na klatce schodowej psiaki trafiły do lęborskiego ratusza. Tam strażnicy miejscy próbowali znaleźć osoby zainteresowane ich przygarnięciem do swojego domu. Na zdjęciu Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku.
Wczoraj porzucone na klatce schodowej psiaki trafiły do lęborskiego ratusza. Tam strażnicy miejscy próbowali znaleźć osoby zainteresowane ich przygarnięciem do swojego domu. Na zdjęciu Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku. Fot. Grzegorz Bryszewski
Małe psiaki porzucono na klatce schodowej. Strażnicy szukają osób, które chciałyby przygarnąć zwierzaki.

Dwa małe nierasowe szczeniaki, prawdopodobnie czteromiesięczne, znaleźli w środę rano na klatce schodowej mieszkańcy bloku przy ulicy Sienkiewicza.
Zgłoszenie w sprawie psów, które chyba zostały tam celowo podrzucone, trafiło do lęborskiej straży miejskiej.

- Zaopiekowaliśmy się psiakami i szukaliśmy w ratuszu osób, które chciałyby je wziąć do siebie do domu. Jeden szczeniak prawdopodobnie zamieszka w domu jednej z urzędniczek miejskich a jeśli nie uda nam się znaleźć domu dla drugiego psa, to trafi on do schroniska Animalsów w Małoszycach - poinformował Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku.

Strażnicy miejscy zapowiedzieli, że będą próbowali ustalić, kto porzucił na klatce schodowej zwierzaki. Osoba, która to zrobiła, może się liczyć z otrzymaniem mandatu albo nawet z karą więzienia, bo w zależności od interpretacji porzucenie zwierząt może być wykroczeniem lub przestępstwem.

- Apelujemy również do mieszkańców ulicy Sienkiewicza, którzy mogą coś wiedzieć na temat pochodzenia tych psów, o kontakt telefoniczny z nami. Dzwonić można pod numer 59 862 29 11 - dodaje komendant Sobisz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza