Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczeniaki w Galerii Jantar żyją jak w akwarium

Magdalena Olechnowicz
Wczoraj na wystawie znajdował się tylko jeden szczeniak – sznaucerek miniaturka.
Wczoraj na wystawie znajdował się tylko jeden szczeniak – sznaucerek miniaturka. Fot. Krzysztof Tomasik
Czytelnicy zaalarmowali nas, że w sklepie zoologicznym ZOO Natura psy przeznaczone na sprzedaż przechowywane są w fatalnych warunkach. Okazuje się, że wszystko jest zgodne z prawem.

Na forum internetowym gp24.pl toczy się burzliwa dyskusja o pieskach sprzedawanych w sklepie ZOO Natura, który znajduje się w CH Jantar w Słupsku. Urocze szczeniaki widział niemal każdy, kto robił tam zakupy. Przed wystawą zawsze kłębi się tłumek dzieci, które zachwycają się zwierzakami. Sprzedaż psów w sklepie zbulwersował jednak naszych Internautów.

Na forum piszą:
@ powiew suchego powietrza: Na małej przestrzeni zamkniętych jest kilka szczeniaków. Mam wrażenie, że to nie najlepszy sposób sprzedaży. Czy zysk jest tak duży, by zamieniać psy w zwierzęta akwariowe?

@ kartofel: Na jaki stres są narażane, gdy podchodzą dzieci, które pchają ręce, gdzie się da, albo pukają w szyby. Te zwierzęta przetrzymywane są w nienaturalnych warunkach, w bardzo ciepłym pomieszczeniu i przy sztucznym świetle. W ogóle sprzedawanie zwierząt w taki sposób, jak wystawianie ich jako produkt, jest wątpliwe etycznie.

@ ząb: To jest ogromny stres dla tych zwierzaków. Proszę nie sprzedawać psów w hipermarketach.

@ kyyyx: Zwierzęta w tym sklepie męczą się, nie mają dostępu do świeżego powietrza i co chwilę widzą inną osobę, to dla nich ogromny stres.

O sytuacji poinformowaliśmy Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. - Tydzień temu rozmawiałam z właścicielką tego sklepu. Zapewniała mnie, że pieski są wyprowadzane na spacer, a na noc zabierane przez właściciela. Miały wodę i karmę. Było tam czysto. Sama sprzedaż psów w sklepach jest dozwolona - mówi Barbara Aziukiewicz, prezes TOnZ w Słupsku, ale odesłała nas jeszcze do głównego zarządu TOnZ w Warszawie.

- Ze względu na psychikę zwierzęcia nie powinno się ich przetrzymywać w zamkniętych pomieszczeniach. Pies potrzebuje swobody, ale i spokoju, tak jak człowiek. Jeśli ciągle zaglądają i pukają do niego ludzie, to mogą wystąpić u niego zaburzenia psychosomatyczne i nerwice. Na pewno jednak sklep jest pod nadzorem powiatowego lekarza weterynarii i on powinien stwierdzić, czy warunki przechowywania zwierząt są zgodne z ustawą o ochronie zwierząt - mówi Piotr Jaworski z głównego zarządu TOnZ.
Okazuje się, że sklep wcale nie jest pod kontrolą weterynarza.
- Interweniujemy tylko wtedy, jeśli mamy skargę. Ja nawet nie wiem o istnieniu tego sklepu, ale jutro sam tam pójdę i przyjrzę się temu, jak przechowywane są psy - mówi Janusz Sikorski, powiatowy lekarz weterynarii w Słupsku.

Właścicielka sklepu nie ma sobie nic do zarzucenia. - Pieski są badane przez weterynarza, który z nami współpracuje. Mają karmę, wodę, legowisko. Maksymalnie jest pięć, aby nie miały za ciasno. Nie są wyprowadzane, ale to dlatego, że szczeniaków nie wyprowadza się na spacery do drugiego szczepienia ze względu na ich zdrowie i bezpieczeństwo - mówi Anna Szakiel, właścicielka Zoo Natura.

Weterynarz jednak zaprzecza, jakoby szczeniaki były pod jego opieką.

- Świadczymy dla sklepu usługę. Jak dostawca przywozi nowe psy, to je badamy. Jak coś im dolega, to właścicielka sklepu je do nas przywozi, ale nie kontrolujemy ich zdrowia na co dzień - mówi Piotr Baran, weterynarz z lecznicy "Alwet" w Słupsku.

Po naszej interwencji kontrolę zapowiedziały zarówno powiatowy lekarz weterynarii, jak i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza