To drugi taki przypadek w tym roku, że personel SOR-u odbierał poród. Tym razem 35-letnia mieszkanka Damnicy jechała do szpitala w Ustce i po drodze akcja porodowa była już tak zaawansowana, że musiała trafić do bliższego szpitala w Słupsku. Z pomocą pielęgniarek i lekarza ratownictwa urodziła córeczkę. Dopiero po porodzie już z dzieckiem została odwieziona na oddział położniczo-ginekologiczny do Ustki.
- Podobną sytuację mieliśmy w wakacje - mówi dr Roman Abramowicz, dyrektor do spraw lecznictwa szpitala. - Wówczas to młoda Szwedka w ciąży, będąca tu na urlopie, przyjechała do szpitala na Hubalczyków. Akcja porodowa zaczęła się jeszcze przed wejściem na oddział. Urodziła u nas zdrowe maleństwo. Takie przypadki to dla nas zawsze przejmujące przeżycie.
Lekarz mówi, że SOR jest przygotowany do odbierania porodów i jeśli są one fizjologiczne i bez komplikacji lekarz ratownictwa może przyjąć dziecko na świat.
Przypomnimy jednak, że już za kilka miesięcy, na początku przyszłego roku, do Słupska zostanie przeniesiony oddział ginekologiczno-położniczy z Ustki i wtedy trafiające tu ciężarne kobiety będą od razu trafiały na profesjonalny blok porodowy.
Zobacz także: Jest umowa, będzie porodówka w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?