Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef Plasmetu z Widzina, chce rozmawiać z Mercedesem

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Jan Czechowcz: - W naszym regionie już brakuje rąk do pracy. Sam myślę o sprowadzeniu pracowników ze Wschodu
Jan Czechowcz: - W naszym regionie już brakuje rąk do pracy. Sam myślę o sprowadzeniu pracowników ze Wschodu
Inwestycja Mercedesa w fabrykę silników koło Wrocławia może być ważnym impulsem dla całej polskiej gospodarki.

Czy niedawno ogłoszona wielka inwestycja Mercedesa w fabrykę silników, która ma powstać w Jaworze koło Wrocławia, da impuls rozwojowy także w naszym regionie? Pytam, bo w końcu jest pan właścicielem fabryki, która ma duże znaczenie wśród producentów części samochodowych.

Ta inwestycja będzie miała przede wszystkim olbrzymie znaczenie dla całej gospodarki, bo nam brakuje lokomotyw, które by pociągnęły drobną i średnią przedsiębiorczość. Wiele jednak będzie zależało od tego, jak Mercedes zachowa się w stosunku do polskich poddostawców. Jeśli ich uwzględni w dostawach, to będzie to duży impuls dla całej branży. Natomiast jeśli nadal będzie korzystał w większości z dostawców niemieckich, jak to się dzieje do tej pory, to będziemy mieli w naszym kraju kolejną montownię, w której zatrudnienie dostanie spora grupa miejscowych pracowników.

Rozumiem, że do tej pory żadnych wstępnych rozmów zwią- zanych z tą inwestycją prawdopodobnie jeszcze nie było?

Nie. Rzeczywiście takich rozmów jeszcze nie było. Zamierzam skontaktować się z Mercedesem, aby wejść i porozmawiać, ale to jeszcze bardzo daleka droga.

Tymczasem szef Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku powiedział mi, że w regionie przybyło ofert pracy, a ubyło sporo bezrobotnych i to bez wyjazdów młodych ludzi. Pan ma podobną ocenę?

Bezrobocie rzeczywiście maleje. Inna rzecz, że większość ludzi, którzy są zarejestrowani jako bezrobotni, nie nadają się do pracy albo już nie chce pracować. I tu jest największy problem. Statystyka jest nieco przekłamana, bo my jako pracodawcy zaczynamy coraz bardziej odczuwać brak rąk do pracy, nawet na tych najprostszych stanowiskach pracy. Z tego względu w mojej firmie od kilku już lat współpracuję ze słupskim mechanikiem. Z tego powodu nie mam problemu z kadrą techniczną, bo sobie ją sam kształcę. W tym roku zatrudniam dwóch absolwentów technikum w mechaniku. Przed rokiem zatrudniłem trzy takie osoby. Część tych najmłodszych pracowników już studiuje. Stąd nie mam problemów. Wiele więc zależy od samych firm. Jeśli współpracują ze szkołami, to generalnie radzą sobie z pozyskaniem pracowników.

Na co narzekają najczęściej przedsiębiorcy z pana otoczenia?

Brak rąk do pracy to podstawowy problem.

Czy to oznacza, że będą sprowadzani ludzie zza wschodniej granicy?

Już są sprowadzani. Sam się nad tym zastanawiam. Mam już jednego takiego pracownika. Być może zatrudnię kolejnych, głównie do prostych prac.

A może przedsiębiorcy ciągle za mało pracą i dlatego ludzie nie chcą u nich pracować?

Umowy śmieciowe rzeczywiście były problemem, bo istotnie część przedsiębiorców płaciła niewiele. Stąd ustalenie stawki godzinowej na poziomie 12 złotych to dobry pomysł. Na dzisiejsze czasy to nie są jakieś duże pieniądze. Jednak z tego powodu część firm upadnie, bo nie będzie ich stać na tak wysokie wynagrodzenia dla pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza