Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolenia dla urzędników w Bytowie z luksusowym cateringiem

Andrzej Gurba [email protected]
W ogłoszonym przetargu na zorganizowanie szkoleń catering jest luksusowy.
W ogłoszonym przetargu na zorganizowanie szkoleń catering jest luksusowy. sxc.hu
Urzędnicy starostwa bytowskiego i kilku gmin mają zajadać się w czasie szkoleń polędwiczkami, stekiem z łososia, szarlotką z bitą śmietaną. Bezrobotni w czasie szkoleń mogą liczyć na kawę i paluszki.

Bytowskie starostwo, które ogłosiło przetarg na zorganizowanie szkoleń dba nie tylko o podniebienia urzędników, ale też o to, aby byli oni wygodnie przewożeni i aby mieli komfortowe warunki noclegowe.

Auta i hotelowe pokoje mają być m.in. klimatyzowane. W tych ostatnich obowiązkowo musi być telewizor oraz bezpłatny dostęp do Internetu.

- Jak się o tym dowiedziałem, to o mało mnie nie trafił szlag. Co to ma być?! Czy urzędnicy nie mogą szkolić się przy paluszkach i herbacie?! A nawet, jeśli miałby być obiad, to zwykły, tani, choćby kotlet mielony, ziemniaki i surówka. W głowach się im poprzewracało - komentuje bezrobotny (nazwisko do wiad. red.) z gminy Bytów.

Szkolenie z luksusami to projekt, który finansowany jest w całości z Europejskiego Funduszu Społecznego. Granty (około 1 mln zł) zdobył powiat. Zaplanowano 40 szkoleń oraz 6 spotkań, które mają m.in. podnieść kompetencje i sprawność działania urzędników starostwa oraz gmin Borzytuchom, Czarna Dąbrówka, Parchowo i Studzienice.

W ogłoszonym przetargu na zorganizowanie szkoleń catering jest luksusowy. Na obiadokolację mają być: mięso grillowane drobiowe, wieprzowe polędwiczki, stek z łososia. Na śniadanie stół szwedzki z obowiązkowo "świeżymi bułeczkami" oraz płatkami śniadaniowymi z suszonymi owocami i orzechami. Obiad to ponownie m.in. polędwiczki. Na deser: lody, mus czekoladowy lub szarlotka na ciepło z bitą śmietaną.

- Na wstępie powiem, że projekt jest finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego. Catering, o którym pan mówi, dotyczy tylko jednego szkolenia wyjazdowego. Poza tym to przykładowe menu - mówi Paweł Chodorowski, naczelnik Wydziału Rozwoju i Spraw Społecznych w Starostwie Powiatowym w Bytowie.

Dodaje, że zapisy były niefortunne.

- Zabrakło tam "np." Poprawiliśmy specyfikację przetargową w tym elemencie - oznajmia Chodorowski.

Pytamy, czy urzędnicy nie mogliby szkolić się przy kawie, herbacie, paluszkach, tak jak bezrobotni.

- W dotacji z Europejskiego Funduszu Społecznego jest też pula na catering. Stąd takie, a nie inne warunki przetargowe. Zresztą jest bardzo dużo szkoleń z takim cateringiem, też dla bezrobotnych - twierdzi Chodorowski. Przyznaje jednak, że gdyby catering obejmował "tylko" napoje i paluszki, to decydenci rozdzielający granty też wniosek by zaakceptowali.

Zapytaliśmy Janusza Wiczkowskiego, dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Bytowie, co serwuje bezrobotnym podczas szkoleń.

- Bardzo ograniczam catering. Zwykle są to kawa, herbata i paluszki. Czasami, jeśli szkolenie jest długie i uczestniczące w nich osoby są przyjezdne, to są kanapki, ale bez luksusów - oznajmia Wiczkowski.

Dodaje, że np. przy kursach spawaczy we Wrocławiu bezrobotni nocują w hotelach robotniczych, a obiady mają finansowane w mlecznych barach, aby było taniej.

Paweł Chodorowski mówił, że wykwintne menu dotyczy tylko jednego szkolenia wyjazdowego. A jakie menu będzie na miejscu? To zupa oraz drugie danie składające się przykładowo z: ziemniaków, frytek, kulek ziemniaczanych, ryżu. Do tego mięso lub ryba i surówka. W czasie przerw mają być: kawa, herbata, soki, woda mineralna i aż cztery rodzaje ciast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza