Szkolne wyprawki coraz droższe

Szał zakupów przyborów szkolnych ruszył na dobre. Księgarnie, sklepy papiernicze, a nawet kioski, gdzie można kupić zeszyty pękają w szwach.
- Sprawa byłaby o wiele łatwiejsza, gdyby rodzice już kilka miesięcy temu zaczęli kupować niezbędne książki, ale robią to na ostatnią chwilę - twierdzi Anita Kiełb, ze słupskiej księgarni. - Niestety, z roku na rok rodzice na uczniowską wyprawkę wydać muszą coraz więcej pieniędzy.
- Mam trojkę dzieci i na każde musze wydać co najmniej 200 złotych jednocześnie - mówi Janina Matuszewska. - Łącznie będzie to suma około 600 złotych. Ja nie pracuje, mój mąż ma tylko zasiłek dla bezrobotnych, więc taki wydatek nadszarpnie domowy budżet.
Najwięcej za podręczniki zapłacą licealiści, bo aż 400 złotych, najmniej kosztuje zestaw do nauczania początkowego 150 złotych.
Pomoc rodzicom, których dzieci po raz pierwszy pójdą do szkoły oferuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z odpowiednim wnioskiem należy zwrócić się do dyrektorów szkół. - Program "Wyprawka szkolna" działa od czterech lat - mówi Jarosław Ścigała, dyrektor Zespołu Szkół w Borzytuchomiu.
- W czerwcu sporządziliśmy listę osób, które otrzymają za darmo zestaw książek. Teraz czekamy tylko na ich przesłanie.
Kaja Małecka, rzecznik prasowy ministra edukacji narodowej twierdzi, że jeśli jakaś rodzina do tej pory nie złożyła wniosku, a podręczniki jej przysługują, może jeszcze to zrobić. - Na darmowe podręczniki mogą liczyć dzieci z rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza 316 złotych - podkreśla. - Wniosek należy złożyć w szkole.
Rodzice na dodatkowe pieniądze mogą też liczyć z ośrodków pomocy społecznej. - Dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego przysługuje tym, których dochód w rodzinie na jedną osobę nie przekracza 504 złotych - mówi Katarzyna Wirkus, kierownik działu pomocy środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Bytowie. - Jeśli dokumenty trafiły do nas w lipcu, pieniądze zostaną wypłacone we wrześniu. Gdy rodzice dostarczą dokumenty później, środki na kontro wpłyną w październiku.
Dodatek wynosi sto złotych, by go otrzymać należy przedstawić zaświadczenie ze szkoły oraz o uzyskanych w rodzinie dochodach. Pomoc przysługuje rodzicom dzieci uczących się w szkołach podstawowych, gimnazjach, szkołach podnagimnazjalnych i policealnych. Uczeń nie może mieć jednak więcej niż 21 lat.