Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlabany zamknęły przejście przez tory kolejowe w Ustce

Bogumiła Rzeczkowska
Skrót dla pieszych między wschodnią i zachodnią Ustką został teoretycznie zamknięty
Skrót dla pieszych między wschodnią i zachodnią Ustką został teoretycznie zamknięty
Od ubiegłego tygodnia mieszkańcy Ustki teoretycznie nie mogą korzystać z przejścia przez tory. To droga dojazdowa do stoczni, przecięta linią kolejową prawie nieczynną. Jedyne przejście łączące Ustkę wschodnią z zachodnią.

W ubiegły piątek spółka Euro-Industry musiała opuścić szlabany na przejeździe kolejowym przy stoczni. PKP Polskie Linie Kolejowe zagroziły jej cofnięciem zgody na korzystanie z przejazdu do stoczni.

Chodzi o przejście przy moście na Słupi przy stoczni. Ze skrótu od lat korzystają ustczanie i tłumy turystów, którzy chcą się szybciej przedostać z części wschodniej miasta do zachodniej. Ruch pociągów w tym miejscu jest znikomy. Czasami widać tu pociąg jadący na poligon.

Spółka Jerzego Malka Euro--Industry zawarła umowę z kolejarzami, na mocy której najmuje przejazd kolejowo-drogowy, by zapewnić transport do stoczni. Spółka udostępniała to przejście ustczanom. Teraz jednak została poinformowana przez Zakład Linii Kolejowych w Gdyni, że nieprawidłowo utrzymuje i zabezpiecza przejazd. PKP informują, że w przypadku ponownego stwierdzenia nieprawidłowości umowa na korzystanie z przejazdu zostanie wypowiedziana w trybie natychmiastowym, a „przejazd zostanie zlikwidowany w terenie bez możliwości jego przywrócenia”.

W tej sytuacji Euro-Industry musi zamykać rogatki na klucz, z wyjątkiem momentów, gdy korzystają z nich osoby upoważnione. Oznacza to, że mogą się tu wkrótce pojawić szlabany w ogóle uniemożliwiające przejście.

- To przejazd kolejowo-drogowy kategorii F zlokalizowany na drodze wewnętrznej - mówi Martyn Janduła, rzecznik Polskich Linii Kolejowych SA. - To droga dojazdowa, prywatna. Firma podpisała umowę, że będzie odpowiednio utrzymywać przejazd. Rogatki muszą być zamknięte ze względu na bezpieczeństwo. Jedyna możliwość udostępnienia przejazdu będzie wówczas, gdy droga stanie się publiczna, a nie, jak teraz - prywatna.

Jednak trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, czyj dokładnie jest odcinek drogi łączący ulicę Dworcową, czyli drogę krajową 21, z bramą wjazdową do stoczni.

Według rzecznika PLK, droga należy do spółki, czyli do stoczni. - To droga prywatna, przejazd kolejowy udostępniony na rzecz spółki - twierdzi Bartosz Gwóźdź-Sproketowski, wiceburmistrz Ustki. - Wcześniej przejazd był w gestii Szczecina, teraz przeszedł pod Gdynię. Być może stąd te restrykcje. Jednak nie wyobrażam sobie, żeby tego przejścia dla pieszych nie było. Jesteśmy w trakcie rozmów z PLK na temat rewitalizacji linii 405 Ustka-Miastko, więc poruszymy także ten temat.

- Drogę dzierżawimy od kolei - twierdzi Jerzy Malek, którego spółka podpisała umowę z PLK. - Trzeba będzie zmienić kategorię przejazdu. Możemy napisać pismo w tej sprawie, ale szlaban obsługują nasi pracownicy ochrony, którzy nie mają uprawnień do obsługi ogólnodostępnego przejazdu kolejowego. Chociaż nie takie problemy rozwiązywało się w tym kraju.

Na razie przejazd kategorii F, czyli użytku niepublicznego, jest zamknięty. Za PRL, kiedy ruch pociągów był wzmożony, na torach stali sokiści, którzy nie żałowali przyłapanym ustczanom mandatów. PLK nie odpowiada, czy teraz także posypią się kary.

ZOBACZ TAKŻE: Przez wakacje pociągiem Słonecznym z Ustki do Warszawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza