Pierwszych kilka kilometrów (do Dretynka) to prawdziwa przyjemność w pedałowaniu. Trasa wiedzie praktycznie cały czas dawnym nasypem kolejowym. Po drodze kilka starych wiaduktów, ciekawe wodne miejsca. Na tym odcinku w ostatnich dniach nawieziony został tłuczeń, aby utwardzić nasyp (było błoto). Na kolejnych odcinkach w niektórych miejscach brakuje oznakowania albo jest nieczytelne albo „schowane” w chaszczach. Najgorzej jest na rozstaju dróg, bo można się pomylić. A już prawdziwym dramatem jest wygląd stacyjki o nazwie Stacyjka Syłtysówka. Zdewastowana, rozwalona i zaśmiecona. Już chyba lepiej ją zlikwidować, aby nie było wstydu.
Generalnie trasa łatwa do pokonania (do Popowic). Dalej szlak wiedzie w stronę Kramarzyn i Trzebiatkowej. My wróciliśmy do Miastka drogą asfaltową przez Role, Żabno i Trzcinno. Oczywiście można też wrócić lasem, szlakami pieszymi, ale wymaga to już nieco zachodu i nawigacji.
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?