Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szóstka w Lotto padła w Kołobrzegu

Iwona Marciniak [email protected] Tel. 94 347 35 99
Szóstka w Lotto padła w KołobrzeguSzczęściarz, który jak się można domyślać, po sobotnich zakupach zaszedł do saloniku prasowego w supermarkecie, okazał się jedynym, który w tym losowaniu trafił szóstkę.
Szóstka w Lotto padła w KołobrzeguSzczęściarz, który jak się można domyślać, po sobotnich zakupach zaszedł do saloniku prasowego w supermarkecie, okazał się jedynym, który w tym losowaniu trafił szóstkę. sxc.hu
Jeden zakład na "chybił trafił", kupiony za 3 złote, zamienił się w ponad 7 mln złotych! Gracz odwiedził kolekturę w supermarkecie sieci Kaufland.

Trudno wymarzyć sobie lepszy prezent na Boże Narodzenie. Szczęściarz, który jak się można domyślać, po sobotnich zakupach zaszedł do saloniku prasowego w supermarkecie, okazał się jedynym, który w tym losowaniu trafił szóstkę. To jemu przypada więc cała, skumulowana kwota: 7.275.908 złotych.

Po potrąceniu 10-procentowego podatku, nowy, 862 z kolei lottomilioner, dostanie na rękę 6.548.317 złotych. - Co zrobiłbym na jego lub jej miejscu? - zastanawia się chwilę Krzysztof Witowski, ajent saloniku prasowego, w którym wysłano szczęśliwe liczby.

- Spłaciłbym wszystkie kredyty i wyjechał gdzieś, gdzie nie ma zasięgu telefonicznego i nie dochodzą awiza - odpowiada ze śmiechem. - A tak poważnie, to wystarczy skorzystać z lokaty oprocentowanej na jakieś 6% i do końca życia nie trzeba już nic robić - mówi. - Zakładam, że to jakaś raczej niezamożna osoba, bo puściła tylko jeden zakład. Może ktoś z okolicy Kołobrzegu? Przecież na zakupy zjeżdżają tu ludzie z dużej części powiatu. Ktokolwiek by to nie był, będzie miał niesamowite święta! Cieszę się, że to moja kolektura okazała się taka szczęśliwa. Do tej pory największą "naszą" wygraną było tysiąc złotych w grze "Kaskada".

- Ostatni raz szóstka padła zdaje się ponad 20 lat temu i to nie w samym Kołobrzegu, a w Zieleniewie. To były jeszcze czasy dawnego Toto Lotka - usłyszeliśmy od Mieczysława Rodziewicza, opiekuna Rejonu Sprzedaży Lotto z Koszalina, którego zastaliśmy wczoraj przy szczęśliwej kolekturze.

Liczby, które przyniosły fortunę, to: 4, 5, 8, 25, 33, 34. Wieść o szóstce w Kołobrzegu roznosiła się lotem błyskawicy. Tuż po południu była głównym tematem nie tylko w Kauflandzie. - A ja tyle wysyłam i dwa razy trafiłem tylko trójkę! - kręcił głową z dezaprobatą starszy mężczyzna czekający w kolejce w piekarni przy ul. Dubois.
- Tylko mu współczuć. Na wydanie zostały mu 4 dni przed końcem świata - odpowiedział mu dwudziestoparolatek ku uciesze reszty kolejkowiczów.

- 7 milionów! U nas?! Niemożliwe! - nie chciał uwierzyć prezydent Janusz Gromek, gdy rozmawialiśmy z nim podczas wigilii kołobrzeskich pionierów. - Jakby chciał się zaznaczyć w historii miasta, mógłby np. sfinansować hospicjum - rzucił gdy zapytaliśmy, co poradziłby nowemu milionerowi. Hospicjum budowane ze zbiórek społecznego komitetu przez miejscowych przedsiębiorców, którzy pracują "po kosztach", ma kosztować bez wyposażenia ok. 3 - 3,5 mln złotych.

Gdyby jednak szczęściarz nie był aż takim altruistą, może zainwestować np. w kołobrzeskie nieruchomości, choćby w ponad 100-metrowy apartament z widokiem na morze, kilka metrów od odbudowanej plaży, w apartamentowcu Bałtyk Park - cena za metr jedyne 16.900 złotych.

Jak powiedział nam Jarosław Tomaszewski, specjalista do spraw PR i komunikacji Totalizatora Sportowego, szczęśliwy posiadacz wartego fortunę kuponu ma 60 dni (licząc od następnego dnia po losowaniu) na zgłoszenie się do jednego z 17 oddziałów Totalizatora Sportowego w Polsce, albo do warszawskiej centrali. - Pieniądze sugerujemy przelać na konto, albo nawet kilka kont. Oczywiście klient sam decyduje kiedy zgłosić się po wygraną.

Nawet jeśli zjawi się u nas 60 dni po losowaniu, to nadal jest to wygrana odebrana w czasie przewidzianym regulaminem. Bywa, że gracze nie spieszą się z odbiorem pieniędzy. Szczęśliwiec, który 25 marca 2010 r. trafił "szóstkę" w Lotto w Tarnowskich Górach, ponad miesiąc nie zgłaszał się po odbiór wygranej, czyli po ponad 10,5 mln złotych.

Zdarzyła się też ogromna, a jednak nieodebrana wygrana: - To było 11,8 mln zł, trafione w Wejherowie, 25 grudnia 2008 roku - mówi Jarosław Tomaszewski. Co się dzieje z tymi pieniędzmi? - Nieodebrane wygrane wracają do Totalizatora Sportowego, a w konsekwencji do Skarbu Państwa - słyszymy w odpowiedzi.

- Jednak chcemy, by w możliwie jak największym stopniu wracały do graczy. W zarządzaniu pulą nieodebranych wygranych istnieją mechanizmy, które na to pozwalają. Dzieje się tak w przypadku wygranych gwarantowanych. Najlepszym przykładem jest 2 mln zł gwarantowane w Lotto: jeśli uzbiera się mniej niż 2 mln zł, to kwota ta jest uzupełniana właśnie dzięki wspomnianym pieniądzom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza