Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuki walki uczą dzieci charakteru. Będzie im łatwiej w życiu

Joanna Boroń [email protected]
Zajęcia z judo dla najmłodszych w Koszalinie.
Zajęcia z judo dla najmłodszych w Koszalinie. Radek Koleśnik
Rodzice coraz chętniej posyłają swoje dzieci na zajęcia ze sztuk walki. Dlaczego? Bo takie treningi to dużo więcej niż walka na macie. Dzieci pracują nie tylko nad ciałem, ale i nad charakterem.

Sztuki walki a kontuzje

Sztuki walki a kontuzje

Jak pokazują statystyki, trenujący sztuki walki ulegają poważnym kontuzjom niezwykle rzadko. Częściej doznają urazów na szkolnych lekcjach wychowania fizycznego niż podczas treningów karate, judo czy capoeiry. Przyczyna tkwi w treningach. Każda sztuka walki opracowuje tak zwany blok obron. To właśnie podczas zajęć z obrony uczeń nabiera umiejętności odpowiedniego osłaniania swojego ciała, unikania ciosów, a także odpowiedniego upadania. Nawet podczas zadawania ciosów czy rzucania na parter zawodnik wie, jak ułożyć swoje ciało, by nie doznać uszczerbku na zdrowiu.

W początkowej fazie ćwiczy się także na materacach czy matach, co minimalizuje ryzyko urazów. W sztukach walki, w których używa się broni, wojownik
posiada specjalne ochraniacze, by zadane ciosy nie wywołały urazów trwałych.

Na zajęcia ze sportów walki trafiają coraz młodsze dzieci. Zwykle to pomysł rodziców. Niektórzy chcą zrobić z dzieci mistrzów, inni wzmocnić charakter dziecka, które jest nieśmiałe i nie radzi sobie w kontaktach z rówieśnikami. Jednak w większości przypadków to po prostu pomysł na rozrywkę z dala od telewizora i komputera.

Na początek jest świetna zabawa
- Przyznaję, że karate to był mój pomysł, a nie mojego syna - mówi Kamila Kieres, mama pięciolatka. - Pomyślałam, że będzie się dobrze bawił, że stanie się silniejszy i bardziej samodzielny. No i nauczy się bronić, choć mam nadzieję, że nigdy tych umiejętności nie będzie potrzebował.

Przed pierwszymi zajęciami pani Kamila była zdenerwowana.

- Zastanawiałam się, czy mu się spodoba, czy się odnajdzie w grupie, czy podoła - opowiada.

Po kilku zajęciach jej synek jest zachwycony. Na zajęcia chodzi z radością. Ma nowych znajomych. I choć mama tego się bardzo bała, nie nabił sobie nawet jednego guza. W grupach początkujących zwykle nie stawia się przed młodymi adeptami zbyt wygórowanych oczekiwań. Dziecko, które radzi sobie z czynnościami takimi jak zakładanie butów, bieganie czy udział w prostej zabawie ruchowej, powinno się odnaleźć w grupie bez żadnego problemu. Minie kilka miesięcy, zanim zacznie się uczyć walczyć.

- Tak naprawdę zajęcia dla najmłodszych to aktywne zabawy z elementami danego sportu walki - mówi Tomasz Zawadzki z Koszalina, który trenuje małych judoków.

Czego uczą te zajęcia
Dzieci uczą się panowania nad agresją, poprawiają kondycję i rozwijają koordynację ruchową. Zyskują większą pewność siebie i odporność na stres, zwiększają elastyczność mięśni i ćwiczą prawidłową postawę. Ponadto sztuki walki, o dziwo, nie wyzwalają agresji i rywalizacji, jak niektóre gry zespołowe dla młodzieży.

Ogromnym walorem judo oraz innych sztuk walki jest duży nacisk na ćwiczenia ogólnorozwojowe i wszechstronność. Dlatego kształtuje się jednocześnie siłę, szybkość, wytrzymałość, gibkość i koordynację ruchową pod wieloma postaciami. Często wykorzystuje się do tego, obok specjalistycznych ćwiczeń, mniej lub bardziej skomplikowane gry ruchowe. Dla dynamicznie kształtującego się organizmu nie ma nic lepszego niż takie właśnie zajęcia.

Ruch, poza wspieraniem naturalnego rozwoju dziecka, pełni także funkcję kompensacyjną, niwelując niekorzystny wpływ czynników zewnętrznych, takich jak ciężki plecak z książkami, spanie w nienaturalnej pozycji lub godziny spędzone w pozycji siedzącej (zarówno podczas nauki, jak i biernej rozrywki). Nawet jeśli po upływie kilku lat dziecko zrezygnuje z zajęć judo, to z pewnością pozytywny efekt tej pracy będzie procentować przez lata.

Nic na siłę
Jeśli chcemy zapisać swoją pociechę na takie zajęcia, musimy przede wszystkim ją do tego przekonać. Nie warto na siłę zapisywać malca na sztuki walki, jeśli się nimi nie interesuje. Malca należy uważnie obserwować: jakich bohaterów z bajek lubi i w co się bawi oraz do czego ma większe skłonności. Jeśli dziecko będzie uprawiało ten rodzaj sportu, do którego ma predyspozycje i który lubi, na pewno treningi będą przyjemnością.

Następnie należy wybrać odpowiednie zajęcia oraz trenera. Warto popytać znajomych, zasięgnąć opinii na forach internetowych. Dobrze też samemu, bez dziecka, wybrać się w roli obserwatora na zajęcia dla najmłodszych.

Następne są kwestie bezpieczeństwa. Rodzice powinni mieć świadomość, że każdy sport niesie ze sobą ryzyko kontuzji. Na obrażenia szczególnie narażone jest małe dziecko, które ma słabo rozwinięty układ kostnomięśniowy. Do najczęstszych skutków ubocznych treningów należą zwichnięcia i złamania, a także naderwania stawów. Na ogół dzieci dość dobrze znoszą takie kontuzje, jednak czasem zdarza się, że uraz jest bardzo poważny i wymaga długiej rekonwalescencji.

Malcowi należy zapewnić odpowiedni strój do treningów, warto słuchać instruktora i zaopatrzyć dziecko w odpowiednie obuwie, kask, czepek, ochraniacze oraz inne przedmioty, w zależności od wybranej dyscypliny sportu.

Zawodnik judo nie krzywdzi przeciwnika, a jego spokojna postawa odstrasza agresorów

Tai chi dla zdrowia

Lekarze z Tufts-New England Medical Center w Bostonie (USA) postanowili sprawdzić, czy sztuki walki mają tak dobroczynny wpływ na zdrowie, jak twierdzą ci, którzy je regularnie uprawiają. W obszernym raporcie poddali analizie 47 programów badawczych poświęconych ewentualnym korzyściom zdrowotnym związanym z uprawianiem tai chi.

Z ich raportu wynika, że tai chi doskonale wzmacnia narządy ruchu, zwiększając siłę mięśni i elastyczność stawów.
Na regularnych ćwiczeniach korzysta nie tylko ciało.

Tai chi - twierdzą badacze - łagodzi także napięcie nerwowe oraz zmniejsza odczuwanie bólu.
Przynosi korzyści nie tylko ludziom zdrowym, ale też cierpią-cym na choroby przewlekłe, m.in. pomaga osobom dotkniętym chorobą niedokrwienną serca, w tym także tym, którzy mają wszyte by-passy.

Kolejną grupą, która odnosi znaczne korzyści z ćwiczeń, są osoby w podeszłym wieku. Stwierdzono na przykład, że dzięki uprawianiu tai chi zmniejsza się u nich ryzyko groźnych urazów i upadków.

Rozmowa z Tomaszem Zawadzkim, zawodnikiem i trenerem judo.

- Uczy pan judo maluchy. Jakiego najmłodszego podopiecznego pan szkolił?
- Prowadzę zajęcia z maluchami od 2002 roku, a poznałem tę formę zajęć jeszcze wcześniej, będąc na zawodach w Holandii. Rozpoczynałem z dziećmi w wieku 5 lat, bałem się młodszych. Z czasem stałem się odważniejszy, treningi wzbogaciłem o
większą dawkę fantazji, emocji i zabawy, co pozwoliło mi zatrzymać przy sobie czterolatków. Jednakże najmłodsze trenujące dzieci to trzylatki, z tym że, mówiąc szczerze, nie każdy trzylatek się nadaje. Optymalny wiek do rozpoczęcia sportowej przygody z elementami judo to cztery lata.

- Sporty walki to sporty kontaktowe, przez to - moim zdaniem - obdarzone dużym ryzykiem. A może się mylę?
- Sporty walki to rzeczywiście sporty kontaktowe, obdarzone ryzykiem kontuzji, ale nie judo. Aby to wytłumaczyć, muszę przytoczyć "paradoks Kano", twórcy judo. W 1886 roku w Japonii zorganizowano turniej, w którym uczestniczyli przedstawiciele kilkunastu szkół walki. Zwyciężyli przedstawiciele Szkoły Judo Jogiro Kano, mimo iż stosowane przez nich techniki nie zagrażały bezpośrednio życiu i zdrowiu, a jedynie dążyły do unieruchomienia i poddania się przeciwnika, dzięki czemu umożliwiały walkę bez ranienia współtrenujących. Judo to bezpieczny sport kontaktowy, tutaj nie uderzamy, a rzucamy, trenujemy na miękkiej macie, a elementy treningu i walki są tak zbudowane, aby nie skrzywdzić przeciwnika.

- Czy pan jako trener oraz rodzice nie martwicie się, że dzieci umiejętności z maty wykorzystają w złym celu - np. podczas bójek?
- Jako trener przykładam bardzo dużą wagę do wychowania swoich podopiecznych. Jakiekolwiek przejawy złej agresji eliminuję. Wiem, że te małe dzieci za kilka lat będą miały duże umiejętności, ale muszą być ich świadome. Szkolna szturchanina nie ominie nikogo, jednakże moi zawodnicy mają być od niej jak najdalej. Ponadto według "paradoksu Kano" oni nigdy nie będą dążyli do skrzywdzenia drugiej osoby. W treningi wplatam bardzo dużo treści związanych z szacunkiem dla drugiej osoby. Dodam, że spełniony sportowo zawodnik, świadomy swoich możliwości, nie szuka podwórkowych bójek, a jego spokojna postawa odstrasza potencjalnych agresorów.

- Kto podejmuje decyzję o uczęszczaniu na takie zajęcia: dziecko czy raczej jego rodzice?
- Nie ma reguły. Czasem dzieci przyprowadzają rodzice, czasem same dzieci chcą trenować, ponieważ ich koledzy już to robią. Często dzieci, zwłaszcza te najmniejsze, nie mają świadomości, co tutaj robią, elementów jakiego sportu się uczą, ale na moje pytanie "Co my tutaj robimy", zawsze odpowiadają z uśmiechem: "Bawimy się i ćwiczymy".

- Każde dziecko może uczyć się judo czy innego sportu walki?
- Każde dziecko może trenować judo, karate, taniec, pływanie itd. Treningi muszą być oczywiście dobrane do możliwości zdrowotnych. Judo odnajduje się bardzo dobrze jako sport niepełnosprawnych, co jest jeszcze mało popularne w Polsce. Mogą też ćwiczyć dzieci nadpobudliwe, płaczliwe, nieśmiałe - tutaj jest wielka rola trenerów. Musimy dotrzeć do tych dzieci, odnaleźć ich potrzeby, uczucia i nauczyć je odnajdywać przyjemność w sporcie.

- Czy dzieci często rezygnują?
- Często, ale też bardzo często wracają na treningi po przerwach. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, iż moi podopieczni raczej zostają ze mną.

- Co dają dziecku takie zajęcia?
- Początkowo radość, szczęście, wolność, swobodę ruchu. Później nowe fajne środowisko kolegów, ćwiczeń i zabawy. Aż ostatecznie szczęście z wygranej rywalizacji sportowej. Chęć dążenia do celu i realizowania go przez kolejne wygrane walki, wykonane ćwiczenia. Rodzic nagle zauważa, że jego pociecha zmienia się. Bez problemu opanowuje jazdę na rowerze, biegi, skoki. A upadek, zamiast siniakiem, kończy się efektownym fikołkiem.

Rozmawiała Joanna Boroń

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza