- Najmłodsze dziecko, które szuka rodziców ma pięć lat, a najstarsze 13 - wyjaśnia Dorota Strzyżewska, pracownik socjalny. - Na razie szukamy opiekunów tylko z terenu powiatu bytowskiego. Dlatego, że mamy możliwość dokładnego sprawdzenia sytuacji rodzinnej.
Plakaty oraz ulotki informacyjne przyniosły już rezultaty.
- Zgłosiło się do nas kilkoro rodziców chętnych do opiekowania się dzieckiem - mówi Strzyżewska. - To wciąż za mało. Szukamy osób, które są bardzo wrażliwe, potrafią kochać i ofiarować maluchowi swoją miłość i czas.
Jak twierdzą pracownicy ośrodka taka rodzina nie zostaje pozostawiona samej sobie.
- Gwarantujemy pomoc psychologiczną i pedagogiczną - tłumaczy Strzyżewska. - Dla nich też zorganizujemy 40-godzinne szkolenia. Rodzina zastępcza otrzyma też pieniądze. Zazwyczaj jest to 40, 60, bądź 80 procent od kwoty ponad 1,6 tysiąca złotych. Suma ta zależna jest od wieku dziecka, stanu zdrowia i tego, czy sprawia problemy społeczne.
Więcej w wydaniu papierowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?