Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymański bez etatu

ang
Roman Szymański bronił na sesji pracowników Kompleksu Zamkowego. Po połączeniu z domem kultury on też straci pracę.
Roman Szymański bronił na sesji pracowników Kompleksu Zamkowego. Po połączeniu z domem kultury on też straci pracę. Andrzej Gurba
Bytowscy radni, przy jednym głosie wstrzymującym, podjęli decyzję o połączeniu Miejskiego Domu Kultury i Zarządu Kompleksu Zamkowego.

PRACOWNICY

PRACOWNICY

Po połączeniu wszyscy pracownicy domu kultury i kompleksu zamkowego staną się automatycznie pracownikami Bytowskiego Centrum Kultury. Żaden z nich nie otrzyma odprawy, chyba że zostanie zwolniony.

Ekonomia i zdrowy rozsądek - to argumenty za połączeniem przedstawione przez wiceburmistrza Adama Leika.

- Zamek ma 200 tys. zł rocznego wpływu z dzierżaw. Tyle samo wydaje na wynagrodzenia. Po połączeniu możemy oszczędzić 140 tys. zł. Te pieniądze trzeba wykorzystać na remonty zamku i budynku domu kultury - mówił Leik.

Oszczędności pojawią się po zwolnieniu kilku pracowników. Według wiceburmistrza placówki dublują się w swojej działalności. - Jedna będzie efektywniejsza w działaniu - przewiduje. Po połączeniu nowy twór nie będzie zajmował się promocją.

ZMIANY

ZMIANY

Formalnie uchwała Rady Miejskiej jest uchwałą intencyjną, bo dotyczy zamiaru połączenia placówek. Stworzenie jednej instytucji pod nazwą Bytowskie Centrum Kultury jest jednak przesądzone. Zastosowano taki tryb z uwagi na wymogi przepisów. Po trzech miesiącach radni podejmą już "konkretną" decyzję.

Teraz punktem informacji turystycznej zarządza zamek. - Promocję przejmie spółka, którą stworzą powiat i gminy - stwierdził wiceburmistrz. Burmistrzom i radnym spokój na sesji zmącił Roman Szymański, zarządca Kompleksu Zamkowego.

- Jestem zdegustowany, podobnie jak i pracownicy zamku. Z gazet dowiedzieliśmy się o planowanych zmianach. Nikt z nami nie raczył porozmawiać. Burmistrz umówił się ze mną, ale nie przyszedł. Tak się nie robi - powiedział. Po połączeniu pracę może stracić kilku pracowników.

Zarządca bronił ich. - To ludzie, którzy znają każdy zakamarek zamku. Nie powinniśmy ich stracić - mówił Szymański. Zarządca skrytykował pomysł stworzenia spółki do promocji powiatu. - Będziemy bronić informacji turystycznej - oznajmił. - Nie rozmawiałem z panem Szymańskim, ale nie ustalaliśmy nic w zaciszu gabinetów. Wszystko dzieje się przy otwartej kurtynie.

Dodał, że było bardzo wiele skarg na działanie punktu informacji turystycznej na zamku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza