Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tabliczki mają poprawić bezpieczeństwo na przejściu

Redakcja
Na początku czerwca na przejściu dla pieszych przy placu Zwycięstwa doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzysty. Wczoraj pojawiły się tam tablice informacyjne.
Na początku czerwca na przejściu dla pieszych przy placu Zwycięstwa doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzysty. Wczoraj pojawiły się tam tablice informacyjne. Łukasz Capar
Ponad dwa tygodnie po tragicznym potrąceniu na przejściu dla pieszych i dzień po śmiertelnym wypadku miasto wprowadza zmiany w rejonie skrzyżowania ul. Jagiełły i Anny Łajming.

Nie są to jednak rozwiązania kompleksowe, których można by się spodziewać po dwóch śmiertelnych zdarzeniach w przeciągu miesiąca. Wczoraj zainstalowano tam tabliczki z informacją o dwuetapowym przejściu dla pieszych o przejeździe rowerowym. Przynajmniej w teorii mają uchronić od nieszczęścia.

Przypomnijmy, że na początku czerwca to właśnie na placu Zwycięstwa pod autobus wpadł 73-letni rowerzysta. Wjechał na czerwonym świetle i zdaniem policji spowodował wypadek. Kierowca autobusu nie miał szans się zatrzymać. Rowerzysta zmarł w szpitalu. Ale to właśnie w tym miejscu kilka tygodni wcześniej zmieniono ustawienia sygnalizacji świetlnej. Miało to związek z regulacją świateł na przejściu tuż obok ratusza na ulicy Tuwima. Jak zauważają nasi czytelnicy, efekt jest taki, że idąc od strony parku Waldorffa, na pierwszym etapie przejścia sygnalizator pokazuje zielone, kiedy za wysepką wciąż pali się czerwone światło. Wcześniej zielone światło pokazywały oba sygnalizatory.

- Absolutnie nie - ucina Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska. - Zawsze było przesunięcie świateł i jest ono dalej. Trochę zmieniły się czasy. W innym rytmie i fazie jest przejście od ul. Jagiełły do tego przy Anny Łajming. Wiem, bo często jeżdżę tu na rowerze. Pytany o to, czy miasto dmucha na zimne, ustawiając tabliczki, przyznaje, że tak.

Takiego rozwiązania zabrakło w 2008 roku na ul. Wojska Polskiego. Dzień po wprowadzeniu tam ruchu dwukierunkowego doszło do potrącenia kobiety. Sprawa skończyła się w sądzie, a Słupsk musiał wypłacić 125 tysięcy złotych rodzinie zmarłej. Władze Słupka przyznają, że tabliczki to dodatkowa informacja, której nadmiar może rozpraszać, zamiast ostrzegać.

- Dlatego myślimy też o rozwiązaniach gruntowych - zaznacza wiceprezydent Marek Biernacki. - Przebudowa całego układu komunikacyjnego wokół ratusza to jednak przyszłość. W tym wypadku na przejeździe rowerowym, do którego doszło, wina leży ewidentnie po stronie rowerzysty. Nie pamiętam innego kolizyjnego przypadku w tym miejscu, choć to zdarzenie było tragiczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza