Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Żakieta nie jest już trenerem w Jantarze Ustka

Krzysztof Niekrasz
Tadeusz Żakieta już nie jest trenerem Jantara.
Tadeusz Żakieta już nie jest trenerem Jantara. archiwum
Od dzisiaj w Ustce ster po Tadeuszu Żakiecie przejmuje Artur Suruło, dotychczasowy szkoleniowiec Karola Pęplino. Jantar był ostatni w lidze i trzeba coś robić - mówią klubowi działacze.

Jantarowcy gubią punkty z kim popadnie. Leją ich na własnym boisku i na wyjazdach. Tej jesieni Jantar/Euro-Industry nie poznał jeszcze smaku zwycięstwa. Ugrał zaledwie jeden punkt i było to w inauguracyjnym meczu w Ustce z Pomezanią Malbork.

Z tym bardzo skromniutkim dorobkiem ekipa z Ustki dzierży "czerwoną latarnię". Do zakończenia rundy jesiennej pozostało jeszcze sześć kolejek. Jantar musi teraz grać przynajmniej o częściową reputację i poprawienie wizerunku. Trener Tadeusz Żakieta okazał się bezradny i nie mógł powstrzymać tego kryzysu.

- Nie mogliśmy już dłużej czekać i na posiedzeniu zarządu podjęliśmy decyzję o podziękowaniu za dotychczasową pracę trenerowi Tadeuszowi Żakiecie. Od środowego treningu jego miejsce zajmie Artur Suruło - poinformował Henryk Pelczar, prezes usteckiego klubu. - Rzeczywistość jest okrutna. Trzeba było skończyć z gadaniem, że wszystko się jakoś ułoży.

Nastąpiło zmęczenie materiału. Nie było już dobrej komunikacji na linii szkoleniowiec - zawodnicy i stąd przyszło osiem kolejnych porażek. My mamy jasno określoną strategię. Chcemy utrzymać się w czwartoligowej stawce, a do tego potrzebna jest pełniejsza mobilizacja sportowo-organizacyjna. Trzeba to wszystko inaczej poukładać. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości - dodał działacz.

W przyszłym sezonie IV liga zostanie powiększona do osiemnastu zespołów i dlatego spadną tylko dwie ekipy.

Rozmowa z Tadeuszem Żakietą

- Jest pan zaskoczony odwołaniem z funkcji trenera?

- Liczyłem się z odwołaniem. Po dziewięciu kolejkach byliśy ostatni.

- Czuje się pan za to odpowiedzialny?

- Zespół przegrywa, to i trener jest przegrany.

- Czy nie popełnił pan błędów w przygotowaniach do czwartoligowych rozgrywek?

- Nie chcę szukać usprawiedliwienia, w porównaniu z poprzednim sezonem ubył kręgosłup zespołu, który przeniósł się do Pomorza Potęgowo. Przespaliśmy okienko transferowe i nie znaleźliśmy odpowiednich następców.

- Co będzie dalej robił trener Tadeusz Żakieta?

- Otrzymalem już propozycję prowadzenia innego czwartoligowca. Nie chcę mówić, o jaką drużynę chodzi, bo rozmowy są w toku.

Jak się dowiedział nieoficjalnie "Głos Pomorza" Tadeusz Żakieta jest jednym z dwóch kandydatów do zostania trenerem Sławy Sławno. We wtorek zwolniono tam Andrzej Szygendę.

Rozmowa z Arturem Suruło

- Ma pan sposób na uzdrowienie katastrofalnej sytuacji w usteckim czwartoligowcu?

- Nie chcę składać żadnych deklaracji. Najpierw muszę trafić do samych piłkarzy, którzy są w dołku po ostatnich porażkach. Oni muszą spróbować się odblokować.

- Jakie elementy będzie chciał pan poprawić w grze ustczan?

- Trzeba poprawić skuteczność. Drużyna ma na koncie tylko siedem strzelonych goli. Trzeba też poprawić poczynania w defensywie. Po stronie strat jest aż dwadzieścia sześć goli. O jednego gola gorszy jest tylko Klub Piłkarski ze Starogardu Gdańskiego, z którym teraz grać będziemy w najbliższą sobotę. To będzie mecz prawdy. Nie możemy go przegrać.

- Czy dojdzie do zmian w podstawowym składzie pańskiego nowego zespołu?

- Manewru nie mam, bo okienko transferowe jest już dawno zamknięte. Trzeba grać tym składem, który jest obecnie. Zimą jednak trzeba pomyśleć o wzmocnieniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza