Jantarowcy gubią punkty z kim popadnie. Leją ich na własnym boisku i na wyjazdach. Tej jesieni Jantar/Euro-Industry nie poznał jeszcze smaku zwycięstwa. Ugrał zaledwie jeden punkt i było to w inauguracyjnym meczu w Ustce z Pomezanią Malbork.
Z tym bardzo skromniutkim dorobkiem ekipa z Ustki dzierży "czerwoną latarnię". Do zakończenia rundy jesiennej pozostało jeszcze sześć kolejek. Jantar musi teraz grać przynajmniej o częściową reputację i poprawienie wizerunku. Trener Tadeusz Żakieta okazał się bezradny i nie mógł powstrzymać tego kryzysu.
- Nie mogliśmy już dłużej czekać i na posiedzeniu zarządu podjęliśmy decyzję o podziękowaniu za dotychczasową pracę trenerowi Tadeuszowi Żakiecie. Od środowego treningu jego miejsce zajmie Artur Suruło - poinformował Henryk Pelczar, prezes usteckiego klubu. - Rzeczywistość jest okrutna. Trzeba było skończyć z gadaniem, że wszystko się jakoś ułoży.
Nastąpiło zmęczenie materiału. Nie było już dobrej komunikacji na linii szkoleniowiec - zawodnicy i stąd przyszło osiem kolejnych porażek. My mamy jasno określoną strategię. Chcemy utrzymać się w czwartoligowej stawce, a do tego potrzebna jest pełniejsza mobilizacja sportowo-organizacyjna. Trzeba to wszystko inaczej poukładać. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości - dodał działacz.
W przyszłym sezonie IV liga zostanie powiększona do osiemnastu zespołów i dlatego spadną tylko dwie ekipy.
Rozmowa z Tadeuszem Żakietą
- Jest pan zaskoczony odwołaniem z funkcji trenera?
- Liczyłem się z odwołaniem. Po dziewięciu kolejkach byliśy ostatni.
- Czuje się pan za to odpowiedzialny?
- Zespół przegrywa, to i trener jest przegrany.
- Czy nie popełnił pan błędów w przygotowaniach do czwartoligowych rozgrywek?
- Nie chcę szukać usprawiedliwienia, w porównaniu z poprzednim sezonem ubył kręgosłup zespołu, który przeniósł się do Pomorza Potęgowo. Przespaliśmy okienko transferowe i nie znaleźliśmy odpowiednich następców.
- Co będzie dalej robił trener Tadeusz Żakieta?
- Otrzymalem już propozycję prowadzenia innego czwartoligowca. Nie chcę mówić, o jaką drużynę chodzi, bo rozmowy są w toku.
Jak się dowiedział nieoficjalnie "Głos Pomorza" Tadeusz Żakieta jest jednym z dwóch kandydatów do zostania trenerem Sławy Sławno. We wtorek zwolniono tam Andrzej Szygendę.
Rozmowa z Arturem Suruło
- Ma pan sposób na uzdrowienie katastrofalnej sytuacji w usteckim czwartoligowcu?
- Nie chcę składać żadnych deklaracji. Najpierw muszę trafić do samych piłkarzy, którzy są w dołku po ostatnich porażkach. Oni muszą spróbować się odblokować.
- Jakie elementy będzie chciał pan poprawić w grze ustczan?
- Trzeba poprawić skuteczność. Drużyna ma na koncie tylko siedem strzelonych goli. Trzeba też poprawić poczynania w defensywie. Po stronie strat jest aż dwadzieścia sześć goli. O jednego gola gorszy jest tylko Klub Piłkarski ze Starogardu Gdańskiego, z którym teraz grać będziemy w najbliższą sobotę. To będzie mecz prawdy. Nie możemy go przegrać.
- Czy dojdzie do zmian w podstawowym składzie pańskiego nowego zespołu?
- Manewru nie mam, bo okienko transferowe jest już dawno zamknięte. Trzeba grać tym składem, który jest obecnie. Zimą jednak trzeba pomyśleć o wzmocnieniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?