Wirus ASF

Ognisko afrykańskiego pomoru świń potwierdzono w gospodarstwie położonym w warmińsko-mazurskiej gminie Gołdap.

Polskę poruszyła wieść, że w ciągu trzech styczniowych weekendów myśliwi mają odstrzelić około 210 tysięcy dzików. - To wymysł, nie ma mowy o liczbach - skwitował dziś (9.01) Henryk Kowalczyk, szef resortu środowiska.

- W piątek stwierdziliśmy czternaste ognisko afrykańskiego pomoru świń od początku jego występowania w Polsce - informuje prof. Zygmunt Pejsak, specjalista z zakresu chorób zakaźnych świń z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. To trzecie ognisko tej choroby w województwie lubelskim.

"Jaka hodowla waszym zdaniem jest opłacalna? Świnie, krowy mleczne, bydło mięsne?", pyta rolnik kolegów po fachu na jednej z grup w mediach społecznościowych. Posypały się komentarze, rady, podpowiedzi. Hodowcy wskazują na kilka kierunków.

- 2020 to nie był rok świni. Trudno się zgodzić z chińskim kalendarzem - stwierdza Aleksander Dargiewicz, który stoi na czele Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej.

Buszujące przy posesjach i na posesjach dziki to duży problem nie tylko w powiecie bytowskim. Zwierzęta szukają pożywienia i niespecjalnie przejmują się obecnością ludzi. Dziki niszczą także boiska, place zabaw i inne tereny publiczne.

"Weszliśmy w głęboki kryzys", uważa Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej. W niemieckich rzeźniach brakuje pracowników, spadły więc możliwości ubojowe żywca. Obserwuje sezonowe spadki cen w wielu krajach, na rynkach panuje niepewność.

Ulicę Leśną w Słupsku regularnie odwiedzają dziki. Zwierzęta upodobały sobie rycie trawników w tej okolicy. Mieszkańcy nie czują się bezpieczni.

Dziki - pojedyncze i w gromadach - są coraz częściej widziane pod ogrodzeniem Nowego Cmentarza w Słupsku. - Ryją trawniki przy ogrodzeniu, nie boją się ludzi - informuje nas internauta.

Rolnicy, którzy ponieśli w 2020 roku lub wcześniej straty w gospodarstwach spowodowane klęskami żywiołowymi bądź wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, od 15 października 2020 r. będą mogli składać w ARiMR wnioskio wsparcie finansowe z PROW 2014-2020.

Ponad sto kilometrów ma mieć ogrodzenie ze specjalnej siatki, jakie niebawem pojawi się na granicy województw świętokrzyskiego i podkarpackiego - podał portal Onet. Ma ono ograniczyć możliwość przemieszczania się dzików. Wszystko to ma z kolei zapobiec rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń (ASF).

75 ognisk afrykańskiego pomoru świń w gospodarstwach u świń oraz 3078 przypadków ASF u dzików, to dane od początku 2020 roku do końca sierpnia. W ostatnich tygodniach najwięcej ognisk przybyło w województwie lubelskim.

Na facebookowych grupach pojawiły się zdjęcia rozebranego mężczyzny goniącego dziki, które wcześniej porwały jego rzeczy. Autorzy i komentujący posty sugerują, że zdjęcia zostały zrobione na plaży pod Wrocławiem. Sprawdziliśmy.

Dzikie zwierzęta na ogół boją się ludzi i starają się ich unikać. Rzadko atakują nieniepokojone. Co jednak zrobić, jeżeli na szlaku spotkamy niedźwiedzia lub, co gorsza, wściekłe zwierzę?

Nasi sąsiedzi chcą stworzyć "białą strefę", która byłaby wolna od dzików i obaw związanych z afrykańskim pomorem świń. Stowarzyszenie Rolników Brandenburgii apeluje więc o drugie ogrodzenie na granicy polsko-niemieckiej.

Jak pokazały ostatnie lata, największe kłopoty z afrykańskim pomorem świń zaczynają się w maju, trwają do sierpnia. Stąd alarm branży - hodowcy trzody chlewnej muszą zachować szczególną ostrożność.

Polowania, zabezpieczanie upraw od dzikiej zwierzyny czy wykonywanie zadań związanych ze zwalczaniem ASF, czyli przede wszystkim odstrzał dzików, to ustawowe zadania myśliwych. Tymczasem rozporządzenie z 10 kwietnia powstrzymuje koła łowieckie od wykonywania tych działań. Rolnicy piszą o tym, że szkody zgłosili, ale koło odmawia oszacowania ze względu na koronawirus. Zarząd Krajowej rady Izb Rolniczych wnioskuje do premiera o pilną nowelizację przepisów.

Rolnicy przekonują, że Ministerstwo Środowiska, ogłaszając zakaz wstępu do lasu również dla myśliwych, znacząco zmniejszyło możliwości działań związanych z walką z Afrykańskim Pomorem Świń. Tymczasem myśliwi twierdzą, że aby polować na dziki, nie muszą wchodzić do lasów. Robią to na polach, gdzie dziki ryją wśród nowych zasiewów.

M.in. przez nieszczelność ogrodzenia na teren jednostki wojskowej w Redzikowie (pow. słupski) dostają się jelenie, sarny, dziki oraz lisy. Przyjęta w poniedziałek 24.02.2020 r. uchwała Sejmiku Pomorskiego umożliwi odłów, a gdy ten będzie niemożliwy, odstrzał zwierząt. Oburzenie przyjęciem nowego prawa wyraziła radna Anna Gwiazda.

Prezes ARiMR ogłosił termin naboru, który tym razem będzie dotyczył "wsparcia inwestycji w środki zapobiegawcze, których celem jest ograniczenie skutków prawdopodobnych klęsk żywiołowych, niekorzystnych zjawisk klimatycznych i katastrof". Wnioski od marca złożą rolnicy i spółki wodne.

- Ustawa wprowadza szereg ułatwień w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa afrykańskiego pomoru świń, w tym w zakresie koniecznej redukcji populacji dzików. Te rozwiązania są niezbędne do skutecznej walki z chorobą - zapewnia Jan Krzysztof Ardanowski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

We wtorek do redakcji zadzwonił mieszkaniec Nosalina w powiecie sławieńskim: - Piszecie o środkach ostrożności ze względu na zagrożenie ASF, czyli afrykańskim pomorem świń, a w Nosalinie, gdzie mieszkam, od niedzieli leży przy drodze padły poszarpany warchlak dzika.