WYKUP MIESZKAN SLUPSK

850 wniosków złożyli do słupskiego ratusza najemcy mieszkań komunalnych, którzy chcą je wykupić na własność.

Do końca czerwca można składać wnioski o wykup mieszkania komunalnego ze zniżką. Miasto wyprzedaje lokale nawet za 10 proc. ich wartości. Nie wszystkie. Są istotne wyjątki.

Dziś sesja rady miasta Słupska. Radni raz jeszcze zajmą się uchwałą w sprawie wykupu mieszkań. Robert Biedroń pokaże następny budżet.

Na sesji budżetowej PiS zaproponował dodatkowe miejskie pieniądze dla słupskiej policji. - Po co, aby łamali nam ręce, aby złapali za pałki teleskopowe - wypalił Jan Lange, szef klubu PO.

18 mieszkań dwupokojowych i 18 trzypokojowych jest gotowych pod klucz. Najemcy, którzy opuszczą stare mieszkania komunalne i przeniosą się do tych nowych, wybrani. Zostało tylko wylosowanie numerów oraz podpisanie przez miasto aktów notarialnych z deweloperem.

Specjalna sesja rady i jednoznaczne głosowanie. “Łączy nas Słupsk” oraz klubowi koledzy z Platformy zgodzili się na zwolnienie radnej Renaty Stec z pracy w PGM-ie.

Bez dyskusji i jednogłośnie. Rada Miejska w Słupsku zadecydowała o kupnie bloku od miejscowego dewelopera. Transakcja zostanie sfinalizowana do końca roku, a 36 mieszkań zasili zasób komunalny.

Na najbliższej sesji słupskiej rady miejskiej stanie uchwała zmieniająca zasady kwalifikowania mieszkań komunalnych do sprzedaży w mieście.Dotąd była blokowana sprzedaż w budynkach 1, 2 i 3-lokalowych. Teraz urzędnicy chcą te mieszkania wyprzedać. Miasto chce też opuszczać wspólnoty mieszkaniowe, w których ma mniejszość.

Zarządzeniem prezydenta Słupska powołano komisję, która wybierze lokatorów mieszkań, które miasto ma kupić od dewelopera w tym roku

Duże poruszenie na Facebooku wywołała wypowiedź radnego Jana Lange, przewodniczącego Klubu Radnych PO w Radzie Miejskiej w Słupsku podczas środowej dyskusji miejskich radnych w sprawie nadania imienia Jana Dydaka skwerowi przy ul. Deotymy. Koledzy zmarłego pięściarza twierdzą, że w trakcie sesji doszło wręcz do kompromitacji radnego.

Robert Biedroń powiedział, że liczy na mnóstwo głosów słupszczan w niedzielnych wyborach. - Jak dobrze być w domu. Od razu słońce wychodzi jak się wraca do domu - zaczął dzisiejsze wystąpienie na Skwerze Pierwszych Słupszczan kandydat Lewicy na prezydenta RP Robert Biedroń.

Kandydat prezydenta z ramienia Lewicy Robert Biedroń zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, aby nie wybierał się „za wielką wodę, bo wielką wodę” mamy dzisiaj w Polsce. Dodał że oczekuje, że prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego w związku z trudna sytuacja meteorologiczną w kraju. Zarzucił także, prezydentowi oraz kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu, że odwołują kolejne prezydenckie debaty.

Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta, poinformował, że wraz ze swoją matką nie wezmą udziału w dzisiejszym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. W poniedziałek Biedroń sam prosił o takie spotkanie.

Karta Rodziny, podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, na nowo ożywiła dyskusję na temat miejsca i roli osób LGBT w polskim społeczeństwie. Wszystko wskazuje na to, że ten temat stanie się jedną z głównych osi tegorocznej kampanii prezydenckiej. Dudę oskarżono o wprowadzanie podziałów wśród Polaków. Ale przy okazji sprawa Karty pokazała podział w szeregach opozycji, która poprzez wzajemne oskarżenia próbowała ustosunkować się do akcji Tęczowe Disco, przeprowadzonej w Boże Ciało.

Rafał Trzaskowski zaproponował, by telewizyjną debatę prezydencką zorganizowały trzy główne stacje, a nie sama TVP. Kandydat Koalicji Obywatelskiej chce też, by kandydaci mogli zadawać sobie wzajemnie pytania. Zaproponował także nowy format - "arenę prezydencką" w trakcie której wszyscy kandydaci odpowiadali by na takie same pytania zadane przez 10 redakcji. - Rafał Trzaskowski boi się debatowania, boi się konfrontacji, bo okaże się, że król jest nagi - stwierdził Robert Biedroń, kandydat Lewicy.

W czerwcu przetargów w ratuszu, na których można kupić mieszkanie w Słupsku będzie - siedem, a tego miesiąca wszystkich lokali razem z użytkowymi w przetargach ratusz chce sprzedać 14. Ceny wywoławcze od 80 tys. zł za lokal na poddaszu do 273.500 zł za największe z mieszkań. "Sprzedaż lokali mieszkalnych i użytkowych realizowana w czerwcu i lipcu br. wynika z przyjętego planu sprzedaży nieruchomości na rok 2020. Aktualnie ogłoszonych zostało 12 przetargów ustnych nieograniczonych na sprzedaż lokali (w tym 10 lokali mieszkalnych i 2 lokale niemieszkalne). Lokale przeznaczone do sprzedaży to mieszkania, które wymagają przeprowadzenia znacznych nakładów finansowych, które wskazywane były do zasiedlenia, ale bez zainteresowania ze strony przyszłych najemców. Są to lokale duże, o powierzchni ok. 100 m kw. oraz ostatnie lokale we wspólnotach mieszkaniowych, o mniejszej powierzchni ok. 30-40 m kw. - tłumaczy Monika Rapacewicz, rzeczniczka UM w Słupsku.

W kampanii prezydenckiej kandydat Lewicy Robert Biedroń, co powoła się na swoje "słupskie sukcesy" w zarządzaniu naszym miastem, to mówi... nieprawdę.

Władze Słupska oficjalnie potwierdzają, że Robert Biedroń mówił nieprawdę w wywiadzie radiowym, podając, że zamykał dla ruchu aut ulice Tuwima i Nowobramską.

Program tanich mieszkań na wynajem w Słupsku? Nie ma i nie było, ale władze miasta nie będą oficjalnie zaprzeczać słowom Roberta Biedronia z debaty prezydenckiej.

Szok, czego to dokonał w naszym mieście Robert Biedroń - wedle własnych słów podczas debaty kandydatów na prezydenta. Podczas środowej debaty prezydenckiej w TVP Robert Biedroń chwalił się, że w Słupsku stworzył program tanich mieszkań na wynajem.

Kompromitacja Roberta Biedronia w wywiadzie dla Radia ZET. Były prezydent Słupska zapytany w wywiadzie dla Radia Zet, jakie to ulice zamykał w Słupsku aby zmniejszyć ruch samochodów i zanieczyszczenie na pierwszym miejscu wymienił ulicę… Nowobramską. Ten trakt zamknięty jest dla ruchu samochodów od ponad 40 lat.

W tajnym sondażu, przeprowadzonym na zlecenie sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, urzędujący prezydent osiągnął gorszy wynik w drugiej turze, niż Małgorzata Kidawa-Błońska - podaje Wirtualna Polska. Sztab prezydenta zaprzeczył, ale jednocześnie zaznaczono, że "codziennie przeprowadzane są różne badania".