Zmęczenie środowym fantastycznym meczem w Chojnicach? Wysoki poziom rywala? Wyczerpanie? Brak dnia? Trudno było odpowiedzieć na te pytania, widząc to, co robił Drutex-Bytovia w pierwszej połowie spotkania z Zawiszą. Jeden stracony gol to był najmniejszy wymiar kary. Okazało się, że to jednak zasłona dymna.
Po ofensywnych zmianach w drugiej odsłonie gospodarze zrobili kocioł na połowie Zawiszy. To już nie był ten smętny, pozbawiony pasji zespół z początku starcia.
Zwieńczeniem dobrej, ofensywnej gry były dwa gole zdobyte przez mądrze walczący w tej odsłonie zespół Czarnych Wilków. Najpierw, po faulu na Opałaczu, gola z karnego zdobył Wróbel, chociaż Sapela, znany z umiejętności bronienia karnych jeszcze w ekstraklasie, gdy grał w GKS Bełchatów, rzucił się w dobry róg. Potem Bytovia poszła za ciosem, kolejną bramkę wbił niewidoczny do tej pory Surdykowski, po podaniu piętą Korta (to już jego 7. asysta w sezonie!).
Gospodarze stwarzali kolejne okazje. Wydawało się, że dowiozą świetny wynik do końca. Jednak po rzucie wolnym Patejuk w doliczonym czasie gry doprowadził do remisu.
Drutex-Bytovia Bytów - Zawisza Bydgoszcz 2:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Kamil Drygas (26 - karny), 1:1 Łukasz Wróbel (55 - karny), 2:1 Janusz Surdykowski (68), 2:2 Sylwester Patejuk (90+3).
Drutex-Bytovia: Bieszczad, Wróbel, Bąk, Opałacz - Chomiuk (46 Jakubowski), WilczyńskiI, Poczobut, Kryszak (46 Mandrysz), KortI, Surdykowski, Klichowicz I (88 Szewczyk).
Zawisza Bydgoszcz: Sapela, Nykiel, Nawotczyński, Wełnicki, Smektała I, Kamiński (60 Patejuk), Drygas, Kona (72 Panajotow), MicaI, Łukowski, Lewicki (82 Gajewski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
