Takie wymagania ma Olga Bończyk do nowego partnera. Ciekawe, co na to wszystko jej byli mężowie?!

56-letnia Olga Bończyk niezbyt często mówi o swoim życiu prywatnym. Jeśli już jej się zdarzy coś przemycić w czasie rozmów, są to szczątkowe informacje, które internetowi detektywi zdążyli już wyśledzić. Jednak w czasie ostatniego wywiadu dla Świata Kobiet zwierzyła się z tego, w jaki sposób wygląda jej życie singielki. Przypomnijmy, że aktorka była dwukrotnie mężatką, a od jakiegoś czasu zaczęła stawiać tylko na siebie:

Od pokoleń nam wpajano, że kobieta szczęśliwa i spełniona to ta, która ma męża i dzieci, a przynajmniej jedno dziecko. Mnie się to nie udało i nie czuję się z tego powodu gorsza. W relacjach, w których dotychczas byłam, wpadałam w pułapki schematów, popełniałam błędy, często stawiałam siebie i swoje potrzeby daleko w kolejce. I dopiero gdy zaczęłam żyć sama, na własnych zasadach, zrozumiałam, że szczęściem jest kochać siebie i umieć dogadywać się ze sobą.

Aktorka podkreśliła, jak ważna jest akceptacja i pokochanie siebie. W jej ocenie jest to ważniejsze od jakiejkolwiek innej relacji i na tym chce się opierać:

Własnego szczęścia nie należy uzależniać od drugiej osoby, liczyć, że ona nas nim napełni. Dziś wiem, jak troszczyć się o siebie, mam priorytety, oczekiwania, wiem też, czego nie chcę i nie akceptuję, stawiam granice.

Choć teraz dumnie mówi o swoim życiu jako singielka, nie zawsze tak było. Przez siedem lat była w związku małżeńskim z Jackiem Bończykiem. Małżeństwo jednak się rozpadło, a Olga Bończyk związała się z dziennikarzem radiowej Trójki, Tomaszem Gorazdowskim. Pobrali się, ale po dwóch latach wzięli rozwód. Wiele mówiło się także o romansie aktorki ze Zbigniewem Wodeckim, choć tego akurat nigdy nie potwierdziła druga strona. Olga Bończyk wielokrotnie podkreślała, chociażby w rozmowie z Plejadą, że artysta był kimś wyjątkowym:

Sam się nie napraszał i czasami też unikał tych kontaktów, ale jego natura zawsze ciągnęła go do ludzi, choć tak naprawdę życiowo był samotnikiem. Mimo że był trochę "jaskiniowy", to uwielbiał ludzi. Uwielbiał z nimi rozmawiać, uwielbiał ich słuchać i uwielbiał biesiadować.

Z nim także nie udało się stworzyć czegoś stałego. Być może z tego powodu gwiazda przestała szukać i skupiła się na sobie. W rozmowie ze Światem Kobiety wprost mówi o tym, że bardzo dobrze czuje się sama ze sobą i nie musi nikomu niczego udowadniać:

Dziś mam bardzo wysokie poczucie własnej wartości, rozwijam się, realizuję pasje, plany, marzenia. Ten stan osiągnęłam właśnie jako singielka.

Z nikim aktualnie się nie spotyka, co nie zmienia faktu, że gdyby poznała kogoś wartościowego, to oddałaby się tej relacji, ale pozostawiając przestrzeń także dla samej siebie:

Jest mi ze sobą bardzo dobrze, co nie znaczy, że... nie jestem otwarta na miłość. To cudowne móc kochać drugiego człowieka, tworzyć związek, ale nie za wszelką cenę, bez poświęcania się. Wiem, że gdyby dziś pojawił się w moim życiu mężczyzna, na pewno nie zrezygnowałabym już z żadnej części siebie.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!