Przed malowaniem czekają nas prace przygotowawcze. Jeśli na ścianie są już farby klejowe lub wapienne, to zrywamy wszystkie warstwy, do samego tynku.
Po czyszczeniu podłoże trzeba wyrównać (wyszpachlować gładzią szpachlową) i poczekać, aż wyschnie. Kolejny etap to szlifowanie papierem ściernym drobnoziarnistym (mechanicznie lub ręcznie). Gładką ścianę gruntujemy tzw. emulsją gruntującą. Czekamy do wyschnięcia i już można malować.
Nowe podłoże (po wyszpachlowaniu) powinno się malować trzy razy. Jeśli pokój był już malowany, to powinny wystarczyć dwie warstwy.
A może tapeta?
Choć ostatnio tapety wyszły z mody, to wciąż mają swoje zalety. - Największą jest ta, że jest trwalsza - mówi Andrzej Koła, właściciel zakładu usług budowlanych.
Pracę zacznijmy od... sprawdzenia, czy mamy wystarczającą ilość tapety. Licząc powierzchnię ścian odejmujemy tylko duże otwory. Teoretycznie w sklepie pracownicy powinni nam wyliczyć, ile potrzeba rolek na daną powierzchnię, ale bywa z tym różnie. Najlepiej wyliczenia sprawdzić samemu.
- Pamiętajmy, że jeśli tapeta ma wzór, to wyliczenia są bardziej skomplikowane - mówi Koła. - Wtedy trzeba sprawdzić, ile wyjdzie nam pasków, czyli tzw. brytów z każdej rolki.
Jodełką w powietrze
Ściany przygotowujemy tak, jak do malowania. Gruntujemy rozcieńczonym klejem do tapet. Tapetę tniemy na bryty - każdy długości równej wysokości pomieszczenia plus 5 cm.
Gdy tapeta jest już pocięta na bryty, narożniki ścian i sufitu malujemy drugi raz klejem (niezbyt dużą ilością). Smarujemy kilka brytów i składamy je do środka. W zależności od grubości tapety trzeba odczekać od 3 do 10 minut. Po tym czasie rozwijamy bryt i przykładamy do ściany od góry. Tak położony bryt trzeba teraz wyrównać wałkiem dociskowym, czyli "wymieść" pęcherzyki powietrza spod tapety. Robimy to w tzw. jodełkę po skosie: na przemian raz w lewo, raz w prawo. Wałkiem przejeżdżamy też łączenia brytów. Potem trzeba tylko dociąć górę i dół paska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?