Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarcza w Redzikowie prawie skończona. Gotowość możliwa w przyszłym roku

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Łukasz Capar / Archiwum
Tarcza antyrakietowa w Redzikowie gotowa w 95 procentach. Po kłopotach z jej budową kolejne bazy mogą być mniej kompleksowe i bardziej mobilne.

Amerykańska baza pod Słupskiem powinna działać od dwóch lat. Jak na razie, jej wykonawcy zmagają się z problemami, a termin oddania do użytku przeciągnął się do co najmniej przyszłego roku. Przypominająca nadbudówkę okrętu konstrukcja, która stanęła niemal na środku dawnego lotniska wojskowego, zyskała w maju radar, a ostatnio system dowodzenia. Co więcej, jest to gotowa mniej więcej w 95 procentach. Taką informację przekazał branżowemu portalowi defensenews.com wiceadmirał Jon Hill, szef Missile Defense Agency, czyli amerykańskiej Agencji Obrony Antybalistycznej.

Informacja padła podczas ubiegłotygodniowego sympozjum Space and Missile Defence w Huntsville w Alabamie. Hill przyznał, że wykonawca napotkał problemy związane z zasilaniem, ogrzewaniem czy systemamy chłodzenia. Oznajmił, też, że na miejscu w Redzikowie przebywać miał menadżer odpowiedzialny prace w Polsce, którego zadaniem była ocena obecnej sytuacji.

- Nie sądzę, że jestem gotowy na jakiekolwiek zmiany harmonogramu do momentu jego powrotu - tłumaczył Hill pytany przez defencenews.com. Dodał jednak, że kierowana przez niego agencja czerpie z doświadczeń z budowy baz w Redzikowie i rumuńskim Deveselu.

Efektem tych przemyśleń ma być idea dotycząca bardziej mobilnej tarczy antyrakietowej, którą można wyciągnąć z danej lokalizacji, jeśli będzie to konieczne i umieścić w nowym miejscu. Nowa tarcza w ocenie wiceadmirała Hilla miałaby być modułowa, mniej rozbudowana i łatwiejsza w przerzucie. Co więcej, zdezintegrowana co przekłada się na możliwość ulokowania radaru w innym miejscu niż wyrzutnie. W tym kontekście wymienia się obronę amerykańskiej bazy Guam na Pacyfiku.

Przypomnijmy, że częściowo właśnie taką koncepcję tarczy zakładała administracja George’a W. Busha, kiedy to w Redzikowie miały znaleźć się wyrzutnie, a stacja radiolokacyjna w Czechach. Skurczenie pierwotnej koncepcji i zastąpienie jej lądową wersją systemu Aegis użytkowanego z powodzeniem przez US Navy było pomysłem zrodzonym i wdrożonym za prezydentury Baracka Obamy.

Ostateczne decyzje w tej kwestii mobilnej tarczy leżą w kompetencji Pentagonu.

Wiceadmirał Jon Hill wizytował Redzikowo osobiście m.in. we wrześniu 2019 roku. O możliwych opóźnieniach nawet wówczas nie wzmiankowano. System Aegis Ashore, który budowany jest pod Słupskiem, ma bronić Europę, NATO i terytorium Stanów Zjednoczonych przed atakiem balistycznym z Iranu. Baza w Polsce jest ostatnim z elementów tego systemu, który obok działającej i analogicznej bazy w Rumunii, składa się też z radaru w Turcji i kilku niszczycieli rakietowych stale krążących po Morzu Śródziemnym, dla których tymczasowym portem jest hiszpańska Rota.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza