- Pasiekę przekazałem synowi, który zaraził się moją pasją i skończył Technikum Pszczelarskie, ale wspieram go swoim 37-letnim doświadczeniem. Mieliśmy 80 rodzin i wszystkie nie tylko przeżyły zimę, ale są w znakomitej kondycji.
Już przyniosły dużo miodu rzepakowego, ale jeszcze jest niedojrzały, bo pszczoły nie skończyły przy nim pracy. Zanim z jednej kropli nektaru powstanie kropla miodu pszczoły muszą go zasysać 50 razy i z powrotem wypluwać do komórki. Tak więc dopiero w I dekadzie czerwca będzie miód rzepakowy o zawartości poniżej 18% wody. Taki, który ma 20% wody, może sfermentować u klienta.
Piotr Hawran powiedział nam również, że w województwie zachodniopomorskim zginęło około 40% pszczół z powodu błędów pszczelarzy i skażonego środowiska. Pszczelarz uważa, iż w naszych warunkach klimatycznych zawsze trzeba przewidzieć, że pszczoły dopiero w maju zaczną nosić nektar.
- My unikamy kukurydzy, która ma nasiona zaprawione środkiem owadobójczym i grzybobójczym, który truje pszczoły - zdradził nam Piotr Hawran. - Skażony jest też rzepak i sady. Dlatego wywozimy ule na lipy, wrzosy, gdzie pszczoły się odnawiają i oczyszczają. Bo to przecież one produkując miód całą chemię biorą na swoje ciało. Kiedyś pszczoły żyły 60-65 dni, teraz zaledwie 25! Kto chce się dorobić na pszczelarstwie, niech o tym zapomni, bo pszczelarstwo to nie biznes, tylko pasja.
A oto ceny na tym stoisku: słoik wiosennego miodu 0,9 l - 1,25 kg kosztuje 32 zł, zeszłoroczny wiosenny - 23 zł, wrzosowy - 60 zł, lipowy - 32 zł, gryczany - 30 zł, rzepakowy i wielokwiatowy - 25 zł, nektarowo-spadziowy - 35 zł, rozgrzewany wielokwiat - 23 zł. Najmniejszy słoiczek miodu - 3 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
