Stragany mieniły się wszystkimi kolorami tęczy i jeśli nawet ktoś nie planował kupowania roślin, to choć przystanął, by je podziwiać.
- Można już sadzić kwiaty, nie wymarzną - zapewniała klientkę Bogusława Kupidura z Kretomina, a 40-letniemu doświadczeniu ogrodniczki można było zaufać.
- Na działkach pewnie więcej bym sprzedała, ale tam lepiej idą rozsady niż kwiaty - powiedziała nam ogrodniczka, która oferowała surfinie, dalie i pelargonie po 5 zł, żółte i czerwone celozje, białą i niebieską bakopę oraz begonie i aksamitki po 3 zł, a także szałwie po 3,50 zł i cynie w różnych kolorach po 4 złote.
Kilka kroków dalej kwiaty z ogrodnictwa Wojciecha Zygarłowskiego z Koszalina wystawiła Bożena Tuliszewska. Biała bakopa, smagliczka, aksamitki i mrozy kosztowały tu 2 zł, tropik mimulus i drobnokwiatowa begonia - 2,50 zł, niecierpek - 3 zł, pelargonie, komarzyce, sanwitalie, dalie i begonia bulwiasta- 5 zł, a sufrinie w wiszącej donicy - 20 zł.
- Ponad 50 lat prowadzimy rodzinne ogrodnictwo naprzeciwko cmentarza - chwaliła się właścicielka. - Ludzie przywożą do nas skrzynki balkonowe i brat robi kompozycje z kwiatów, bo nie każdy to potrafi. A ceny kwiatów od lat są u nas takie same, choć przecież wszystko drożeje.
Po drugiej stronie alejki eksponował swój towar ogrodnik Sławek Puchalski z ul. Franciszkańskiej. Różnokolorowe miliony, zwisające z doniczek do pół metra, wyceniono na 5 zł, podobnie jak miniaturowe dalie, petunie, werbeny i różowe bakopy, o połowę mniej kosztowały celozje i aksamitki, a najtańsze były bratki - 1,50 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
