Wydarzenie odbyło się 22 marca w Słupskim Inkubatorze Technologicznym. Wzięło w niej udział ponad 150 osób, a występujący podczas konferencji prelegenci poruszyli m.in. problem wpływu technologii cyfrowych na funkcjonowanie mózgu dziecka i nastolatka, zwrócono uwagę na diagnozowanie cyberzabuerzeń u ludzi młodych, a także przeanalizowano relację pomiędzy cyberuzależnieniem a używaniem substancji psychoaktywnych. Na koniec dyskutowano o tym, jak wesprzeć dzieci i młodzież w dobie cyfryzacji życia wynikającej z pandemii.
Zdaniem dr hab. Mariusza Jędrzejko, prof. Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim skala problemu związanego z cyberzaburzeniami oraz cyberuzależnieniem jest coraz większa.
- Patrząc na wszystkie zaburzenia, które dotyczą młodych ludzi, to problem, o którym dzisiaj rozmawiamy jest tym najszybciej się rozwijającym. Dotyczy on co dziesiątego rodzica i jednej trzeciej młodego pokolenia. Chciałbym tutaj podkreślić, że dzisiejsza konferencja wskazuje na problem z normatywnym korzystaniem z technologii cyfrowych, a nie na to, że technologia jest zła.
Zdaniem prof. Jędrzejko w społeczeństwie są rodzice, które nie mają wystarczających kompetencji wychowawczych. Wskazuje jednocześnie, że nie chcą oni ich podnosić, nie wykazują nawet zainteresowania. Za przykład podaje sytuacje, kiedy na organizowane w szkołach spotkania z rodzicami przychodzi ich około 20, a szkoła liczy ponad 200 uczniów.
- Niektórzy rodzice mają wręcz fatalne kompetencje wychowawcze. Są to osoby, którym wydaje się, że skoro potrafią prowadzić samochód, zmieniać kanały telewizyjne, spędzać czas w centrach handlowych, czy odnosić sukcesy zawodowe, to wystarczy im kompetencji do bycia rodzicem. Otóż nie, nie wystarczy. Prowadzenie dziecka jest dużo trudniejsze.
Prof. Jędrzejko założył w Józefowie pierwszy i jedyny w Polsce Ośrodek Wsparcia dla Dzieci i Dorosłych z zaburzeniami i uzależnieniami, który leczy cyberzaburzenia. Często trafiają do niego dzieci i młodzież, która wykazuje już głębokie zaburzenia, mająca już znamiona agresji.
- Są to przypadki dzieci i ludzi młodych, których rodzice przestali sobie radzić z problemem. Rozrósł się on do ogromnych rozmiarów, ale zanim do tego dochodzi, to oczywiście mówią, że „jakoś to będzie”, a kiedy te „jakoś” nie nadchodzi, to słyszymy: „syn/córka krzyczy i bije, ale się uspokoi”. Nie uspokoi się samo z siebie. Wymagana jest opieka i pozostawienie w ośrodku, ale na taki ruch decyduje się dwóch na dziesięciu rodziców.
Przykład idzie z góry
Podczas konferencji zwrócono jednak uwagę na to, że aby praca z dziećmi i młodzieżą miała sens, aby terapia mogła przynieść oczekiwany skutek, potrzebne są zmiany zachowań w najbliższym otoczeniu – w domu. Jeżeli wymagamy od dziecka, aby przy obiedzie nie siedziało z telefonem w ręku, to sami musimy się tak zachowywać.
- Dzisiejsza konferencja na temat nadużywania urządzeń cyfrowych oraz mediów była okazją do wymiany doświadczeń. Sam współpracuję zarówno z młodzieżą i studentami, jak i nauczycielami oraz rodzicami. Mam zatem cały przekrój wiekowy i widzę, jak nowa technologia wpływa na nasze życie, kiedy nie mamy nad nią kontroli. Musimy sobie zadać pytanie, czy ta technologia jest dla nas, czy my dla niej? Dzisiaj rozmawialiśmy o dzieciach i młodzieży, ale wydaje mi się, że wszyscy obecni mogą z dzisiejszego spotkania coś wynieść i wcielić w życie – mówi Maciej Maraszkiewicz, wykładowca Akademii Pomorskiej w Słupsku oraz psycholog szkolny w I Liceum Ogólnokształcącym.
Jak dodaje, ważne jest – w kontekście cyfryzacji życia w dobie pandemii – odbudowywanie relacji międzyludzkich. Słupski psycholog wskazuje, że zarówno uczniowie, jak i ich rodzice, muszą uczyć się siebie na nowo. Technologię natomiast należy wykorzystywać i dawkować.
- Rodzice nie powinni np. kupić smartfona, wręczyć go dziecku i pozostawić samemu sobie. Powinni kontrolować to, jak i ile ono z tego urządzenia korzysta. Jednocześnie przykład musi iść z góry, sami nie możemy być wpatrzeni w ekrany. Oczywiście Facebook, Instagram, YouTube czy Twitter mogą być użyte we wspaniały i rozwijający społecznie sposób. Niech temu właśnie służą - poznawaniu nowych ludzi i rzeczy. Ale niech pozostaną narzędziami ku temu, a nie oknem na świat i oderwaniem od niego – podsumowuje Maciej Maraszkiewicz.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?