Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefony znikają z ulic Słupska, bo się nie opłacają

Aleksander Radomski
Komórki wypierają automaty telefoniczne. Nie zadzwonimy już z angielskiej budki na placu Zwycięstwa (na zdjęciu). Orange Polska chce do końca roku ograniczyć ich liczbę w Słupsku o połowę.
Komórki wypierają automaty telefoniczne. Nie zadzwonimy już z angielskiej budki na placu Zwycięstwa (na zdjęciu). Orange Polska chce do końca roku ograniczyć ich liczbę w Słupsku o połowę. Łukasz Capar
Ze słupskich ulic znikają automaty telefoniczne. Z pozostałych 50 aparatów do końca roku operator zamierza zlikwidować 23. Nie zadzwonimy już nawet z czerwonej budki na placu Zwycięstwa.

Kiedyś ich liczbę regulowały specjalne rozporządzenia. Jeden automat telefoniczny przypadał na 950 obywateli. Kiedy dokładnie komórki wyprą na dobre automaty telefoniczne, nie wiadomo.

Orange (wcześniej Telekomunikacja Polska) nie ustaliła jeszcze granicznej daty, po której trafią do śmieci, firmowego magazynu czy muzeum. Ich liczba, co widać gołym okiem, z roku na rok spada.

Nic dziwnego, bo kwestii kto ma odpowiadać za automaty, nie regulują już żadne przepisy. Wcześniej serwisowaniem i dostarczaniem usługi zajmowała się Telekomunikacja Polska S.A. Jednak w maju 2011 roku wygasły decyzje prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej nakładające na TP SA obowiązek świadczenia tej usługi powszechnej.

W rezultacie budki zaczęły znikać z ulic.

- Nie jesteśmy już zobligowani do świadczenia takich usług. Do tego automaty są dla nas nierentowne - tłumaczy Maria Piechocka z biura prasowego Orange Polska. - Decyduje rachunek ekonomiczny. Jeśli z budki użytkownicy dzwonią często, to wówczas ich nie likwidujemy.

Nie ma już aparatu telefonicznego w angielskich budkach przy słupskim ratuszu (prezent zaprzyjaźnionego miasta partnerskiego Carlisle w Wielkiej Brytanii). Nie znalazło się miejsce na aparat na zrewitalizowanej Wojska Polskiego. Nie zadzwonimy też z budki na ul. Morcinka i Szczecińskiej za halą Gryfii.

Z pozostałych 50 aparatów rozsianych po całym mieście do końca roku likwidacji ulegnie 23 z nich. Jak zapewnia Maria Piechocka, Orange Polska nie zamierza likwidować automatów w budynkach użyteczności publicznej. Zostaje tzw. telefon do mamy na oddziałach dziecięcych słupskiego szpitala. Tu operator dostarcza darmowe karty, z których może skorzystać dziecko, jeśli chce skontaktować się z bliskimi.

Nie znikną też aparaty telefoniczne w zakładach odosobnienia, czyli w aresztach śledzcych i więzieniach. W takich miejscach są praktycznie jedynym środkiem łączności między więźniem czy aresztantem a światem poza murem zakładu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza