Lęborczanie plasują się na szóstej pozycji w tabeli. W ośmiu meczach zgromadzili 6 punktów. Trzebinia znajduje się na dziewiątej pozycji i ma w swoim dorobku tylko 2 punkty. Trzeba jednak dodać, że Opoka wiele razy stawiała opór wyżej notowanym rywalom, ale w końcówkach setów jej zawodnikom brakowało przysłowiowego łutu szczęścia. Przyjezdna drużyna awizuje w składzie występy Jakuba Perka, Bogusława Koszyka i Jarosława Tomickiego. W lęborskim zespole wystąpią tradycyjnie już: grający trener i kapitan Marek Prądzinski, Patryk Chojnowski i Chińczyk Li Bochao. Na papierze siły gry obu ekip są wyrównane. O końcowym wyniku decydować będzie dyspozycja dnia. Twarda walka zapowiada się więc w leborskiej Miejskiej Hali Sportowej. Gospodarze i goście mają swoje ambicje, by wygrać. Bój będzie ciekawy.
- W Lęborku nie popadamy w euforię po ostatnim zwycięstwie z GLKS Wanzl Scania
Nadarzyn. Ja twardo stąpam po ziemi i znam wartość swojego zespołu, który w tym sezonie ma zadanie utrzymania się w superlidze. Nie ma co bać się Opoki, ale nie można jej lekceważyć. Przed naszą drużyną jednak trudne wyzwanie, ale na pewno jesteśmy w stanie pokonać gości. W ekipie panuje pełna mobilizacja - informuje Wojciech Potrykus, prezes sekcji tenisa stołowego w lęborskim klubie. - Wszyscy zawodnicy są zdrowi. Gracze obiecują, że z siebie dadzą maksimum wysiłku. O zaskoczeniu nie ma żadnej mowy, bo polscy rywale się znają doskonale. Najważniejsza będzie koncentracja przy stole. Ja wierzę w lęborskich zawodników, którzy pokazali, że potrafią grać ambitnie i skutecznie. Doświadczenie mi podpowiada, że będzie dobrze - przewiduje działacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?