Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis. Udany powrót Agnieszki Radwańskiej na Wimbledonie. Pomogła Jelena Janković. W Turnieju Legend włoski debel pokonany

Paweł Wiśniewski
Paweł Wiśniewski
Agnieszka Radwańska nie zapomniała, jak się pięknie i skutecznie grać w tenisa
Agnieszka Radwańska nie zapomniała, jak się pięknie i skutecznie grać w tenisa Adam Wojnar
W pierwszym meczu Turnieju Legend na Wimbledonie, Agnieszka Radwańska wraz z Serbką Jeleną Janković pokonały włoski debel Flavia Pennetta i Francesca Schiavone 6:4, 6:3.

Agnieszka Radwańska ogłosiła zakończenie profesjonalnej kariery w kwietniu 2018 roku. Nadal jednak nie rozstaje się z kortem tenisowym. W ostatnim czasie zgłosiła się do rozgrywek Superligi, gdzie gra w barwach klubu Mera Warszawa. Teraz organizatorzy Wimbledonu postanowili zaprosić byłą wiceliderkę światowego rankingu do Turnieju Legend.

33-letnia dziś była już tenisistka w swoim dorobku zgromadziła 20 triumfów w turniejach WTA, dwoma występami w półfinałach Australian Open i jednym w finale Wimbledonu. Właśnie na trawiastych kortach w Londynie ma dojść do „reaktywacji” popularnej „Isi”.

W Turnieju Legend na Wimbledonie, Agnieszka Radwańska rywalizuje w deblu, w parze z Jeleną Janković. Serbka w przeszłości była nawet pierwszą rakietą świata. W 2008 roku odniosła największy sukces w karierze, wygrywając wielkoszlemowy US Open.

W turnieju legend osiem deblowych par zostało podzielonych na dwie grupy. Duet Radwańska/Janković trafił do grupy B i zagra jeszcze z Australijkami Casey Dellacqua/Alicia Molik oraz parą słowacko-brytyjską Daniela Hantuchova/Laura Robson.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza