Spis treści
Chwila prawdy – czyli sprawdzanie wyników egzaminów
Im dalej od egzaminu, tym wrażenie o własnych dokonaniach traci na wyrazistości. W ten sposób, im bliżej wyników, tym większa obawa, że poszło jednak nie tak dobrze, jak się chciało i zarazem nadzieja, że może jednak nie tak źle, jak się wydawało.
Ten stan pomieszania zmysłów zna każdy, kto kiedykolwiek czekał na ocenę swojej pracy. Dzisiaj wielotygodniowe oczekiwanie skończyło się dla maturzystów. Od rana mogą sprawdzać wyniki egzaminu maturalnego.
Jak poszło maturzystom w 2024 roku? Chyba lepiej niż myśleli
Maturzyści bardzo aktywnie dzielą się swoimi emocjami związanymi z egzaminami w mediach społecznościowych. Wspólnie przechodzili przez trudny przygotowań, stres przedegzaminacyjny, wspólnie teraz świętują i ocierają łzy. Hasłem przewodnim od kilku lat stał się końcowy cytat z kultowej już piosenki MATY „Sto dni do matury”, dodany do piosenki niejako w formie post scriptum. Z pominięciem wyrazów silnie nacechowanych brzmi on: „zdałem,(...), hahahaha”. I to jest właśnie ten okrzyk, który można wykrzyczeć, w końcu, nareszcie, war is over.
Szczęśliwi, którzy mogą chwalić się wynikami, krygując się nieco przy tym, że to, co nie wyszło (na ogół matury rozszerzone) i tak pisane było jedynie „dla fabuły”. Gorzej, jeśli wyniki naprawdę rozczarowały i trzeba się szykować do egzaminu poprawkowego.
Nie brak jednak głosów zdystansowanego humoru. Podobno ci, którzy nie zdali, ale za to otrzymali taki sam wynik procentowy z trzech egzaminów, mogą liczyć na nagrodę pocieszenia.
Maturzyści dość często przyznają, że wyniki ich zaskoczyły, ale w pozytywny sposób. Zwłaszcza jeśli okazały się wyższe niż te, które otrzymywali w szkole podczas przygotowań czy podczas egzaminów próbnych. Okazuje się też, że ocena własnych możliwości tuż po egzaminie nie zawsze jest w pełni trafiona. Jeśli jednak efekt końcowy rozmija się z oczekiwaniami w stopniu, który wskazywać może na nieprawidłowość oceny, maturzysta może odwołać się od wyników.
Uśrednione wyniki matur wskazują, że najlepiej poszedł język angielski, dystansując matematykę i język polski, który wypadł najsłabiej spośród przedmiotów obowiązkowych.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz.
Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie.
Obserwuj StrefaEdukacji.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?