Urzędnicy z wydziału gospodarki komunalnej słupskiego ratusza wciąż czekają na deklaracje śmieciowe. Termin zdecydowano się przedłużyć o dodatkowe dwa tygodnie, czyli do połowy kwietnia. Przypomnijmy, że jeśli właściciel nieruchomości deklaracji nie złoży w nowym terminie, może spodziewać się kary. Urzędnicy mają prawo naliczyć podatek śmieciowy w wysokości 12 zł od osoby, czyli jak za odpadki niesegregowane.
- Do tej pory wpłynęło około czterech tysięcy deklaracji - mówi Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Słupsku. - I w dalszym ciągu spływają. Wciąż je zliczamy, ile brakuje, dowiemy się za kilka dni. W poprzednim tygodniu złożono ich bardzo dużo. Teraz jest zdecydowanie mniej. Czekamy jeszcze na deklaracje ze strony niektórych wspólnot mieszkaniowych, które w praktyce składa PGM.
Jak się okazuje, część zarządów wspólnot mieszkaniowych nie podjęła jeszcze decyzji, czy śmieci będzie segregować. Te, w których imieniu PGM złożył deklaracje, opowiedziały się za selektywną zbiórką odpadów.
Czytaj również: Deklaracja śmieciowa. Ogromne kolejki w Urzędzie
Deklaracje za swoich członków złożyły za to dwie największe słupskie spółdzielnie mieszkaniowe - Kolejarz i Czyn. Pierwsza, w której mieszka około 16-17 tysięcy słupszczan, złożyła 52 deklaracje. Zaznaczono w nich, że mieszkańcy osiedla Niepodległości śmieci będą segregować. Dlaczego tylko 52 deklaracje? Ponieważ zgodnie z przepisami, składa się je na nieruchomość, a ta może składać się z kilku budynków.
Segregować śmieci będzie także Czyn. Jak zapewnia Iwona Falkowska, wiceprezes spółdzielni, Czyn jest ekologiczny i podobnie jak Kolejarz odpadki będzie poddawać segregacji.
Do urzędu nie wpłynęły za to deklaracje ze spółdzielni Dom nad Słupią. - W zamian wystosowaliśmy do pana prezydenta 26 oświadczeń dotyczących naszych nieruchomości - mówi Leszek Orkisz, prezes spółdzielni Dom nad Słupią.
Powód? Zdaniem prezesa, spółdzielnie nie mogą deklarować za swoich członków, czy śmieci będą przez nich segregowane,czy nie. Chodzi o to, że deklarację składa się pod rygorem karno-skarbowym, a zarząd spółdzielni nie chce brać na siebie takiej odpowiedzialności. Podaje też przykład dolnośląskiej Świdnicy, gdzie to nie spółdzielnie, a sami spółdzielcy musieli wypełniać deklaracje.
W myśl ustawy śmieciowej od lipca za wywóz odpadków zapłacimy nie według liczby osób znajdujących się w urzędowych czy spółdzielczych spisach, ale według faktycznej liczby mieszkańców konkretnej nieruchomości. Co więc ma zrobić lokator mieszkania, w którym według danych spółdzielni mieszkają np. cztery osoby, a w rzeczywistości jest ich mniej?
- Powinien zwrócić się do swojej spółdzielni. Tam naliczą odpowiednią opłatę i powiadomią urząd - podpowiada Anna Grabuszyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?