Ponad 40 zdarzeń, w których główną rolę odgrywał tlenek węgla odnotowała Państwowa Straż Pożarna w tym roku. Szczęśliwie nie było w nich ofiar śmiertelnych, choć szesnaście osób uległo zatruciu. Tylko w aktualnym sezonie grzewczym straż zdążyła interweniować już dziesięciokrotnie.
- Przyczyny wyjazdów są różne - mówi starszy kapitan Tomasz Ponczkowski, rzecznik PSP w Słupsku. - Głównie niewłaściwa eksploatacja urządzeń grzewczych, zaniedbania przeglądów tych urządzeń i przewodów kominowych - podkreśla i wskazuje na mogące uratować życie rozwiązanie.
Zamontuj czujnik
Mowa czujkach tlenku węgla, która już przy niskich stężeniach tego gazu wszczyna alarm. To ważne, bo czad jest niewidoczny i bezzapachowy. Właśnie do instalowania czujek i przestrzegania okresowych kontroli systemów grzewczych oraz wentylacji w domach i mieszkaniach nakłaniają strażacy.
W siedzibie słupskiej straży pożarnej zorganizowali spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, PGm-u, urzędnicy i zarządcy nieruchomości.
- Niestety w przepisach prawa budowlanego nie ma nakazu montowania tego typu urządzeń - zauważa Leszek Orkisz, prezes zarządu spółdzielni Dom nad Słupią. - Tak czujek czadu jak i dymowych. Koszt takiego urządzenia to około 150 zł na mieszkanie, co może uratować życie. Większość spółdzielni podłączona jest do miejskiej sieci ciepłowniczej. Tylko w jednym budynku występują piecyki gazowe, ale ograniczone do centralnej ciepłej wody.
Pyły i sadza
Największe problemy każdego sezonu grzewczego? Kominiarze wskazują na niewiedzę właścicieli nieruchomości.
- Do niektórych ludzi nie dociera, że powinno się wykonywać przeglądy i czyścić przewody kominowe - zaznacza mistrz kominiarski Damian Cupiał, wiceprezes Krajowej Izby Kominiarzy. - Niektórych udaje się przekonać. Znam przypadek podtrucia czadem w łazience przez syna i ojca, który złożył zawiadomienie do prokuratury na wspólnotę mieszkaniową. Po analizie dokumentów, to właściciel mieszkania usłyszał zarzuty niedotrzymania obowiązków prawnych doprowadzenia powietrza.
Usługa czyszczenia komina i przegląd instalacji to około 150-200 złotych. Warto to robić nie tylko z najważniejszego względu, czyli bezpieczeństwa. Kontrole w tym zakresie prowadzi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który w przypadku uchybień wymierza grzywny.
- Najtrudniejsza sytuacja w grupie osób fizycznych - mówi Andrzej Adamski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla powiatu słupskiego. - Najmniej problemów mamy w grupie zarządców i administratorów. Właściciele domków jednorodzinnych nie wykonują tych obowiązków.
Co ważne, regularne czyszczenie przewodów kominowych powoduje, że do atmosfery nie trafiają tony sadzy i pyłów. Ich wartość we wdychanym przez słupszczan powietrzu wkrótce będzie stale mierzona, a efekty pomiarów zostaną udostępnione na telebimie ustawionym w centrum miasta. Pamiętajmy, jeśli już zdecydujemy się ma montaż czujki bezpieczeństwa w swoim mieszkaniu lub domu warto sprawdzić czy konkretny model urządzenia jest atestowany.
Zmniejsz ryzyko i zamontuj czujkę dymu i tlenku węgla. Nie zapomnij o regularnym sprawdzaniu instalacji kominowej - przypominają strażacy i kominiarze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?