Odkąd w grudniu ubiegłego roku zamknięto Milenium, kino Rejs jest jedynym w mieście miejscem, gdzie regularnie można wybrać się na seans filmowy.
Część słupszczan jeździ oglądać premierowe obrazy do koszalińskiego Multikina, wielu jednak wybiera kameralną salę Rejsu. To widać po frekwencji. W marcu na niektóre seanse trudno było kupić bilety. Jedyne słupskie kino odwiedziło 5255 osób. W dwudziestoletniej historii Rejsu to absolutny rekord.
- Gdy działało kino Milenium, miesięcznie odwiedzało nas średnio półtora - dwa tysiące widzów - mówi Elżbieta Łukaszus-Mijewska, instruktor filmowy w Młodzieżowym Centrum Kultury.
- Podobne wyniki mieliśmy również w styczniu i lutym tego roku. Marzec przerósł nasze oczekiwania.
W ubiegłym miesiącu Rejs przygotował dla widzów kilka znakomitych propozycji, między innymi filmy oscarowe.
- "Jak zostać królem" dostaliśmy od dystrybutora zaraz po tym, jak film zdobył nagrody. Graliśmy również "Czarnego łabędzia", "Ludzi Boga" i "Och Karol 2" oraz "Czarny czwartek" - mówi Elżbieta Łukaszus-Mijewska. - Na te seanse trzeba było rezerwować bilety i wielu widzów tak właśnie robiło.
Wiele wskazuje na to, że i w tym miesiącu do Rejsu pójdzie więcej osób niż zwykle. W ciągu pierwszych dwóch tygodni kwietnia kasa sprzedała ponad 1,2 tysiąca biletów.
W Rejsie są przygotowani na zapełnienie luki po kinie Milenium. Jeszcze pół roku temu można tam było zobaczyć najwyżej dwa tytuły tygodniowo, a filmy grano raz dziennie od środy do piątku. Teraz każdego tygodnia Rejs pokazuje trzy tytuły, codziennie są przedpołudniowe seanse dla szkół, a popołudniami zobaczyć można co najmniej dwa obrazy. Coraz częściej można tam również zobaczyć kino komercyjne.
- Niestety, filmy docierają do nas kilka tygodni po krajowej premierze. Wszystko dlatego, że nasza sala jest mała, pomieści tylko 84 widzów - mówi Elżbieta Łukaszus-Mijewska. - Dystrybutorom bardziej opłaca się dać film kinom, które pomieszczą jednorazowo kilkaset osób. Z tego samego powodu trudno jest nam też zdobyć filmy dla dzieci. A widać, że słupszczanie są spragnieni dobrego kina. Na "Czarny czwartek" przychodziły trzy pokolenia widzów.
Wierni widzowie Rejsu również zauważyli, że w kinie pojawiła się nowa publiczność.
- Od kilku lat chodzę tam przynajmniej raz w miesiącu. Bardzo mi się podoba jego kameralna atmosfera - mówi Anna Jaczun, kinomanka ze Słupska. - Fotele są tam wygodne, a dźwięk i obraz najwyższej jakości. Jeszcze w ubiegłym roku byłam na filmie, na który przyszło zaledwie kilka osób. Seans się odbył, co w Milenium byłoby nie do pomyślenia. Czekam na otwarcie w Słupsku Multikina, bo teraz cały czas na sali są tłumy.
Rejs uruchomił specjalny numer telefonu: 59 843 54 34, pod którym można rezerwować bilety na seanse. Wejściówki kosztują 12 i 10 złotych. Repertuar znaleźć można na stronie internetowej www.emcek.pl i www.strefa-
-imprez.pl.
Zgodnie z planami, Multikino w słupskiej galerii Jantar otwarte ma zostać w kwietniu przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?