Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie trudny sezon grzewczy. Czy w piecach wyląduje więcej śmieci?

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Anna Kaczmarz/Polska Press
Plastikowe butelki, zniszczona odzież, a nawet meble co roku trafiają do niektórych pieców. W tym sezonie grzewczym problem palenia śmieciami może się jednak pogłębić – nie każdego bowiem stać na drogi opał.

Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, do wzmożonych kontroli domowych palenisk przygotowują się strażnicy miejscy. Jak co roku, sprawdzać będą mieszkania i domy z których wydobywa się podejrzanie wyglądający dym (kopcący, gęsty, niekiedy w pomarańczowym kolorze). To najczęściej sąsiedzi informują (telefonicznie, bądź mailowo) o tym, że w domu lub mieszkaniu obok spalane mogą być śmieci. Wtedy, do akcji wkracza straż miejska.

- Strażnicy po przybyciu na miejsce kontroli dokonują oględzin, sporządzają dokumentację fotograficzną paleniska. Jeśli strażnik nie będzie miał pewności, że spalany jest odpowiedni opał, może pobrać próbkę z paleniska. Jest ona następnie wysyłana do akredytowanego laboratorium i na podstawie wyników może zostać zaproponowany mandat karny, bądź zostaje sporządzony wniosek o ukaranie do sądu – opisuje Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

Bywa też tak, że podczas patroli, strażnicy sami zauważą niepokojący wygląd dymu, wtedy podejmują interwencje własne. A kara może być dotkliwa, bo za palenie śmieciami grozi mandat w wysokości nawet 500 zł. Gdy sporządzony zostanie wniosek do sądu o ukaranie – grzywna może osiągnąć kwotę nawet 5000 zł.

I choć sezon grzewczy dopiero się rozpoczął, to strażnicy miejscy są już gotowi na częstsze kontrole w tym roku. Na razie jednak sytuacja jest spokojna.

- W chwili obecnej kontrole prowadzone są doraźnie w zależności od potrzeb. Strażnicy Miejscy na kontrolę paleniska mogą wejść do budynków zamieszkałych przez 12 miesięcy w roku w godzinach od 6 do 22, a na teren zakładów przez całą dobę – mówi Dyjas.

Palone jest wszystko

Spalanie w domowych piecach i kotłowniach odpadów wiąże się nie tylko z zagrożeniami dla przewodów kominowych (na ściankach może osadzić się niebezpieczna sadza mokra, mogąca ulec zapaleniu), ale przede zanieczyszcza środowisko. W trakcie spalania śmieci (w szczególności plastiku, gumy, czy lakierowanego drewna) do atmosfery uwalniane są szkodliwe substancje, które zatruwają ludzi i zwierzęta, jak i dostają się do gleby.

A w piecach ląduje wszystko – od typowych śmieci, czyli plastikowych butelek i kartonowych opakowań, przez sztuczną skórę, skończywszy na meblach i zużytych oponach.

- Dotychczas strażnicy spotykali się ze spalaniem ram okiennych, mebli, laminowanych płyt, plastikowych butelek oraz resztek zniszczonej odzieży – wymienia Dyjas.

Portal „Świdnica. Nasze Miasto” podaje, że miejscowi funkcjonariusze policji podczas przeprowadzania kontroli wykryli, że w jednym z mieszkań w piecu kuchennym spalane są… pocięte na części podkłady kolejowe. I choć drewniane, wydawałoby się idealne na opał, to impregnowane rakotwórczym olejem kreozotowym stanowiącym zagrożenie dla zdrowia człowieka.

Trudny sezon

W związku ze wzrostem cen opału i energii elektrycznej, więcej osób w trudnej sytuacji materialnej może zdecydować się na palenie w piecu odpadami różnego pochodzenia. Nie każdy będzie w stanie ogrzewać mieszkanie całą zimę węglem, drewnem, czy olejem. Jak zaznacza Paweł Dyjas, strażnicy miejscy zostali uczuleni, aby podczas kontroli brać pod uwagę wszystkie okoliczności prowadzące do ogrzewania mieszkania śmieciami.

- Na pewno ten sezon grzewczy będzie zupełnie inny niż dotychczas. Strażnicy pracujący w terenie będą musieli zdecydowanie dokładniej analizować sytuację osób, u których zostanie ujawnione wykroczenie. W tym sezonie zimowym będziemy musieli się wykazać nie tylko jako strażnicy miejscy, ale również jako osoby z dużą empatią – zaznacza komendant.

Jak było rok temu?

- W sezonie od października 2021 do 30 kwietnia 2022 przeprowadzono 75 kontroli, z czego 24 zakończyły się nałożeniem mandatu karnego – informuje Dyjas.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza