Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był piękny i koszmarny dzień

Maciej Uptass [email protected]
Stanisław Mirocha ze smutkiem opowiada o dzisiejszej świadomości o tamtych wydarzeniach. - Młodzież rzadko pamięta o wojennej historii Polski.
Stanisław Mirocha ze smutkiem opowiada o dzisiejszej świadomości o tamtych wydarzeniach. - Młodzież rzadko pamięta o wojennej historii Polski.
68 lat temu wybuchła II wojna światowa. 1 września 1939 roku rozpoczął się największy konflikt zbrojny w historii świata.

Obchody w Słupsku

Obchody w Słupsku

11:30 - wystawienie warty honorowej przez żołnierzy i harcerzy pod Pomnikiem Żołnierza Polskiego na Placu Zwycięstwa, 12:00 - włączenie syren alarmowych, przemówienie dowódcy 7. Brygady Obrony Wybrzeża płk. Dariusza Górniaka, złożenie kwiatów przez delegacje.

Jego świadkowie doskonale pamiętają tamte dni.

- To był tragiczny czas dla Polski. Ale czas goi rany - przyznaje Stanisław Mirocha, słupski kombatant, świadek tamtych dni. - Zginęło wtedy wielu moich bliskich.
Pan Stanisław świetnie pamięta moment rozpoczęcia wojny.

- Była piękna pogoda, naprawdę gorący dzień. Nikt nie spodziewał się tego, co miało się zdarzyć - opowiada. - Potem pamiętam tylko wielką chmurę niemieckich samolotów. A później przemarsz wojsk i chaos, w którym pogrążyła się Polska - dodaje.

Byliśmy odważni, ale i naiwni. Nie baliśmy niczego - przyznaje. - To był taki młodzieńczy zryw. Teraz jednak widzę, jak wielkie niebezpieczeństwo czyhało wtedy na każdego młodego człowieka.
Cała rodzina Mirochy przez cały czas wojny uczestniczyła w walce przeciw Niemcom. Ojciec był profesjonalnym rusznikarzem. Naprawiał broń dla partyzantów. - Dla taty nie miało znaczenia czy to wojsko ludowe czy inne. Liczyła się wolność ojczyzny - wyznaje.

Stanisław Mirocha w momencie wybuchu wojny miał zaledwie 9 lat. Jednak w końcowej fazie działań zbrojnych miał swój udział w walkach. - Z rodzeństwem wspomagaliśmy ruch oporu.
Mirocha nie raz otarł się o śmierć. Ginęli też jego bliscy. - W czasie wojny nie było sądów i wyroków. Jeśli ktoś podpadł Niemcom, podchodził do niego żandarm i strzelał w głowę. - opowiada.

- Mój wujek i dwaj kuzyni dostarczali żywność do getta. Zostali za to rozstrzelani jednego dnia. Mnie chyba dopisywało szczęście - dodaje.

Niestety po wojnie go zabrakło. - Byłem więziony przez dwa lata przez Polskę Ludową za działalność w nielegalnej organizacji - wyjaśnia.

Stanisław Mirocha ze smutkiem opowiada o dzisiejszej świadomości o tamtych wydarzeniach. - Młodzież rzadko pamięta o wojennej historii Polski. Smuci go jednak nie tylko postawa młodych ludzi. - Władza też pozostawia wiele do życzenia. Politycy tylko się sprzeczają i przepychają. Nie o taką Polskę walczyliśmy - podsumowuje.
Stanisław Mirocha jest członkiem Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Urodził się 1930 roku w Nowym Mieście nad Pilicą, niedaleko Warszawy. W czasie wojny działał w ruchu oporu, później był więziony przez PRL za działalność opozycyjną.

Należy do Koła Pierwszych Słupszczan, jako że przyjechał do naszego miasta już 15 października 1945 roku. Ukończył tutaj szkołę średnią. Zdobył tytuł magistra inżyniera melioracji na Akademii Rolniczej w Krakowie oraz tytuł magistra pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował w przedsiębiorstwie melioracyjnym, uczył także przez 21 lat w Technikum Wodno - Melioracyjnym w Sławnie (obecnie Technikum Inżynierii Wodnej i Ochrony Środowiska).

Pasjonuje się historią. Mieszka w Słupsku z żoną. Ma dwoje dorosłych dzieci i 4 wnuki.
Sonda: Z czym Ci się kojarzy data 1 września?

Renata Szramka, bezrobotna mama
- Data 1 września kojarzy się mi teraz przede wszystkim z rozpoczęciem roku szkolnego, bo dziecko w wieku szkolnym. Ale oczywiście ten dzień przypomina mi również o wybuchu wojny.

Anna Szłapka, uczennica 2. klasy gimnazjum
- 1 września to dla mnie dzień rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. Chodzę do gimnazjum i czeka mnie nauka. Ta data kojarzy mi się też z historią Polski. 1 września to rocznica wybuchu powstania warszawskiego.

Tadeusz Zieliński, emeryt
- 1 września? Naprawdę trudno mi powiedzieć. Nic nie przychodzi mi do głowy. Nie wiem co to za dzień. Nie kojarzy mi się to z niczym konkretnym.

Teresa Hojka, emerytka
- 1 września zaczyna się rok szkolny. Całe zastępy uczniów ruszają do nauki. Poza tym nic nie przychodzi mi na myśl. Historyczne daty, które pamiętam to 1 sierpnia i 11 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza