Lądowanie było zaskakujące, niespodziewane i tajemnicze, bo pilot po wylądowaniu wraz z osobą towarzyszącą szybko opuścili nieczynne lotnisko wojskowe, pilnowane przez cywilnych ochroniarzy. Dlatego ci ostatni poinformowali policję, która już ustaliła właściciela awionetki.
- Jak się dowiedzieliśmy, pilot zdecydował się na lądowanie w Redzikowie, bo w czasie lotu ujawniła się usterka samolotu. Wolał więc nie ryzykować przedłużania lotu do Krępy Słupskiej, gdzie awionetka powinna wylądować. Powiadomimy o tym zdarzeniu służby zajmujące się nadzorem nad lotami - zapowiada Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Właściciel awionetki po sprawdzeniu urządzeń już nią odleciał z lotniska w Redzikowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
