Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tony śmieci w Bałtyku, turyści przyjadą do nas

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Zanieczyszczenia, które spłyną do morza wraz z falą powodziową, nie zagrażają czystości plaż w naszym regionie. Plaża w Ustce (na zdjęciu) pozostanie czysta.
Zanieczyszczenia, które spłyną do morza wraz z falą powodziową, nie zagrażają czystości plaż w naszym regionie. Plaża w Ustce (na zdjęciu) pozostanie czysta. Fot. Łukasz Capar
Powodziowe fale na Wiśle i Odrze zbliżają się do morza. Płyną nimi szczątki zwierząt i chemikalia. Te zanieczyszczenia oszczędzą środkowe wybrzeże i nie odstraszą wczasowiczów.

- Na bieżąco monitorujemy stan Bałtyku u ujścia Wisły, ale póki co nie ma większego zagrożenia. Badania przeprowadzamy teraz codziennie - powiedział wczoraj Andrzej Jagodziński, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

Potwierdza to Jarosław Stańczyk, naczelnik wydziału monitoringu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Żadne ze stężeń nie przekroczyło dopuszczalnych norm - zapewnia.

Prof. Janusz Pempkowiak, dyrektor Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie, twierdzi, że wpływ fali powodziowej, która z Wisłą wpadnie do Bałtyku, będzie dla Pomorza Środkowego żaden.

- Rzeką płyną m.in. zawiesiny organiczne, czyli liście, ale też martwe zwierzęta, ale one w Bałtyku ulegną mineralizacji i w ciągu tygodnia, dwóch, rozpuszczą się - zapewnia profesor. - Rzeka płyną też zanieczyszczenia nieorganiczne, czyli drobne cząstki gliny, stąd woda może być zabarwiona, ale te cząstki z kolei szybko opadną. Nawet jeśli płyną rzeką bardziej szkodliwe substancje, jak azotany, to ich ilość jest znikoma w porównaniu z objętością Bałtyku. W ciągu tygodnia wpadło do morza 2-3 km sześcienne wody, a objętość wody w Zatoce Gdańskiej jest kilkadziesiąt razy większa - zapewnia Pempkowiak.

Niestety, może być więcej zakwitów glonów. Pewne jest, że wszelkie zanieczyszczenia ominą jednak środkowe wybrzeże.

- Nie ma takiej możliwości, aby woda z Wisły znalazła się na środkowym wybrzeżu, choćby ze względu na silne prądy morskie, które przesuwają zanieczyszczoną wodę w zupełnie innym kierunku weybrzeża - zapewnia Jarosław Stańczyk.

Słupski sanepid opublikował wczoraj listę dopuszczonych kąpielisk i wszystkie dotychczasowe będą otwarte. Cieszy to miejscowych ekspertów od turystyki, którzy mają nadzieję, że ludzie z obawy o zanieczyszczenie morza w okolicach ujścia Odry i Wisły wybiorą nasz rejon.

- Nawet dzisiaj dzwoniła do nas kobieta, która pytała o Ustkę, Rowy i Poddąbie, bo mówiła, że w tym roku wyjątkowo wybiera środkowe wybrzeże, gdyż boi się, że w innych rejonach Bałtyk będzie zanieczyszczony po powodzi - powiedział nam Włodzimierz Wolski, dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza