Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na jeziorze Kamienno. Nurek ze Słupska utonął pod lodem (nowe fakty)

Redakcja
Jak już podaliśmy, w sobotę na jeziorze Kamienno w Żydowie w gminie Polanów utonął płetwonurek ze Słupska. Tego dnia w Wałczu nurkowie z koszalińskiego Maresa urządzali pokaz ratownictwa...

Kiedy się o tym dowiedzieli na pomoc było już za późno.

- Nasza impreza miała na celu prezentację bezpiecznego nurkowania pod taflą lodową jak i technik ratownictwa w sytuacji awaryjnej - relacjonował nam Marian Kurtiak, prezes Klubu Płetwonurków "Mares" Koszalin. - Niestety nawet nie wzywano nas do Żydowa, bo gdy otrzymaliśmy telefon, że dzieje się tam coś nie tak, płetwonurek ze Słupska już nie żył - twierdzi prezes.

Koszalińscy płetwonurkowie, którzy rozmawiali z uczestnikami sobotnich wydarzeń w Żydowie, twierdzą, że najprawdopodobniej nie wszystko odbyło się w zgodzie z zasadami obowiązującymi przy nurkowaniu pod lodem.
- Według naszych informacji, na jeziorze Kamienno pod taflę lodu weszli dwaj nurkowie i najprawdopodobniej nie mieli przy sobie liny asekuracyjnej (łączącej płetwonurka z powierzchnią - przyp. autor), co jest w takich sytuacjach wymagane - powiedział nam Marian Kurtiak.

Według jego relacji, nurkowie zgubili się pod wodą, nie mogli znaleźć przerębla. Wykuli więc w tafli od spodu otwory i włożyli w nie dłonie. Gdy koledzy z powierzchni to zobaczyli, ruszyli na pomoc; wyciągnęli pierwszego nurka, ale drugi opadł na dno. Po wyciągnięciu okazało się, że w kamizelce asekuracyjno-wypornościowej, która powinna utrzymywać go tuż pod taflą lodu, nie było powietrza mimo, że w butli był jeszcze wystarczający zapas.

Policja wyjaśnia okoliczności tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza