Imię Karpaty nadała mu Alicja Piękoś, na co dzień pracownik działu finansowego PŻM - informuje Krzysztof Gogol. - Butelka szampana rozbiła się za pierwszym razem, co dobrze wróży statkowi i jego przyszłym załogom.
Po opuszczeniu stoczni 82-tysięcznik wypłynie w swój pierwszy rejs. Statek uda się pod balastem do jednego z portów zachodniego wybrzeża USA po zboże. Z ładunkiem wyruszy w drogę powrotną przez Pacyfik do Azji. Masowcem w jego pierwszej podróży dowodzi kpt. ż. w. Jacek Skowroński.
- To największy masowiec, jaki pływał w całej 61 letniej historii PŻM i jednocześnie największy statek, jaki obecnie należy do polskich armatorów - podkreśla Gogol. - Ma długość 229 m., szerokość 32 m a zanurzenie 14,4 m. Jednorazowo może przewieźć 82 tysiące ton ładunku (węgla, rudy żelaza, zboża itd.).
Gogol dodaje, że to pierwszy z czterech 82-tysięczników zamówionych przez szczecińskiego armatora w stoczni Tsuneishi. Pozostałe również noszą nazwy pasm górskich i są to (w kolejności odbioru) : Sudety, Beskidy i Tatry.
Cięcie pierwszych blach Karpat rozpoczęło się w lutym ub. r., stępkę położono w sierpniu, natomiast wodowanie odbyło się w październiku 2012. Kolejne trzy statki będą odbierane przez PŻM odpowiednio w marcu, sierpniu i październiku 2013 roku.
- Kamsarmaxy z Tsuneishi osiągnęły wśród światowych armatorów dużą popularność dzięki dwóm podstawowym cechom : wysokiej jakości wykonania, a więc i bezawaryjności oraz niższego spalanie paliwa - podkreśla nasz rozmówca. - Ta ostatnia cecha, tak pożądana w czasach wysokich cen paliw, osiągnięta została dzięki specyficznej budowie elementów kadłuba (w części dziobowej i rufowej) oraz mniejszej powierzchni nadbudówki (mniejszy opór wiatru).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?