Trener Korala Dębnica: - Nie osiągnęliśmy celu

- Czternaste miejsce w końcowej tabeli III ligi i spadek do IV. Jak pan to może skomentować?

- Niestety, nie udało się utrzymać. Staraliśmy się grać do końca. Duże znaczenie miał słabszy start w rundzie wiosennej i każdy kolejny mecz był spotkaniem o wysokim stopniu odpowiedzialności, a z tym sobie nie poradziliśmy. Ze względu na mniejszy budżet, kadra zespołu musiała być zmniejszona. Do tego doszły kontuzje kilku piłkarzy.

- Jesień pod wodzą Łukasza Pietraszaka była słaba. Wiosna pod nowym kierownictwem była lepsza.

- Tylko dziewięć punktów zdobytych jesienią, konflikt w drużynie między trenerem Pietraszakiem a zawodnikami miał duży wpływ na sytuację. Jednak wszyscy wiedzieliśmy, z jakiego miejsca w tabeli startujemy i jaka nas czeka ciężka praca.

- Które mecze były najtrudniejsze?

- Porażka w Dębnicy z Energetykiem Gryfino i przegrany mecz w Drawsku Pomorskim z Drawą, mimo prowadzenia do przerwy 2:0.

- W kadrze pierwszego zespołu znajdowało się sporo młodzieży. Którzy z młodych piłkarzy zasłużyli na wyróżnienie?

- Tak naprawdę wielu młodych zawodników będących w kadrze pierwszego zespołu było jeszcze juniorami, ale doświadczenie, jakie zdobyli, grając na boiskach trzecioligowych, pomoże im w przyszłości. Na największe wyróżnienie zasłużył Arkadiusz Reca.

- Którzy piłkarze zgłaszali odejście z klubu?

- Odchodzą Marcin Dworacki, Arkadiusz Reca, Michał Lewandowski i Arkadiusz Wódkiewicz. Kończy się wypożyczenie Karolowi Szopińskiemu. Nie określili się jeszcze: Zbigniew Węglowski, Artur Kowalczyk i Andrzej Kaczmarek. Nie wiadomo, co będzie z Szymonem Gibczyńskim i Markiem Steinbornem.

- Zostaje pan na następny sezon?

- Moja decyzja będzie uzależniona od piłkarzy, którzy będą chcieli grać w zespole Korala. Prowadzimy rozmowy z nowymi zawodnikami. Jeżeli uda się zbudować solidny zespół, to dalej będę szkoleniowcem Korala. Ósmego lipca zaczynamy przygotowania. Najpóźniej do 14 lipca wiele się wyjaśni.