Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener podejrzany o skrzywdzenie młodej zawodniczki

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące
Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące Polska Press/Zdjęcie ilustracyjne
Trener sportowy, który szkolił młode zawodniczki w naszym województwie, trafił do aresztu - ustalił „Głos”. Prokuratura podejrzewa, że mógł skrzywdzić jedną z dziewczynek poniżej 15. roku życia.

Śledztwo wszczęto na początku kwietnia po zawiadomieniu, jakie złożyła rodzina pokrzywdzonej. Poznaliśmy kulisy tej sprawy, ale ze względu na jej charakter, nie możemy ujawnić szczegółów. Prokuratura przyznaje, że śledztwo ma charakter rozwojowy.

- Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze przeciwko mężczyźnie podejrzanemu o m.in. czyn z art. 200 kodeksu karnego (czynności seksualne wobec osoby poniżej 15. roku życia - red.). Śledztwo jest na początkowym etapie i ma rozwojowy charakter. Z uwagi na dobro śledztwa i jego charakter, bliższe informacje o sprawie nie będą udzielane - wyjaśnia prokurator Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Kilka dni temu mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące.

- Sąd uznał, że istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu i groźba matactwa. Przestępstwo jest też zagrożone wysoką karą (do 12 lat więzienia - red.) - dodaje sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Jak ustaliliśmy, przesłuchano już pierwszych świadków.

Mężczyzna jest trenerem od kilku lat. Niedawno zasiadł we władzach związku sportowego.

- Jesteśmy zaskoczeni. Wystąpiliśmy do prokuratury o informacje o powodach zatrzymania, ale nie podano nam ich, bo nie jesteśmy stroną postępowania. Nie mieliśmy wcześniej sygnałów, że może się w nieodpowiedni sposób zachowywać wobec dzieci. Wiem, że niektórzy teraz próbują takie tezy formułować, ale to nie jest prawda. Został wybrany do władz ogromną przewagą. Na trzydzieści osób - głosowało na niego dwadzieścia. Gdybyśmy mieli jakieś niepokojące sygnały w przeszłości, to nigdy nie zdobyłby takiego poparcia. Czekamy na wyjaśnienie tej sprawy przez właściwe organy. Najważniejsze jest dobro dzieci - powiedział „Głosowi” jeden z działaczy.

Jak ustaliliśmy, sprawa została zgłoszona do prokuratury dzięki zaangażowaniu pedagogów, do których dotarły niepokojące sygnały.

- Nie mogę rozmawiać o sprawie, bo prawdopodobnie będę musiała złożyć zeznania w tej sprawie - powiedziała nam jedna z nich.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński