Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerowi Bytovii grozi grzywna za przekleństwo

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Waldemar Walkusz (drugi z prawej) nagrywany przez telewizję przed salą rozpraw.
Waldemar Walkusz (drugi z prawej) nagrywany przez telewizję przed salą rozpraw. Łukasz Capar
Tysiąc złotych kary grzywny zażądała policja dla Waldemara Walkusza, obwinionego o przeklinanie na stadionie. Trener Druteksu-Bytovi Bytów chce uniewinnienia.

Słupski sąd rejonowy zakończył proces o wykroczenie w sprawie słowa na "k". Obwinionym jest Waldemar Walkusz, trener piłkarskiej drużyny Drutex-Bytovia Bytów. Słupska policja zarzuca mu, że na stadionie przy ul. Zielonej w Słupsku, czyli w miejscu publicznym, w czasie meczu z Gryfem w kwietniu ubiegłego roku, przeklął podczas trwania meczu piłki nożnej Gryf - Drutex-Bytovia Bytów.

Trenera Walkusza nerwy poniosły, gdy w ostatnich minutach jego drużyna przegrywała 2:3.
- Józek, k..., co ty robisz!? - krzyknął trener w stronę swojego zawodnika, gdy ten źle się ustawiał i pozwalał, by słupski zawodnik, którego miał pilnować, ciągle mu uciekał.

Słowo na "k" ze stadionowego gwaru wyłowiła kamera kablówki Kanał 6. Pięć miesięcy później prawnicy spółki powiadomili o tym prokuraturę, dołączając dowód w postaci nagrania na płycie DVD. W zawiadomieniu dodali, że Waldemar Walkusz jest przewodniczącym Rady Powiatu Lęborskiego oraz dyrektorem szkoły, a jego wybryk ma charakter chuligański. Sprawa trafiła do policji, bo to ona jest oskarżycielem w przypadkach wykroczeń. Ta skierowała do sądu wniosek o ukaranie trenera.

Waldemar Walkusz twierdzi, że doniesienie kablówki jest zemstą. Za to, że na sesji Rady Powiatu Lęborskiego Walkusz - tam jako przewodniczący - nie mógł się doprosić, by operatorzy kamer nie przeszkadzali w obradach. Trzy razy przerywał prace radnych, w końcu wyprosił operatora z sali. Dziennikarze protestowali. Walkusz wezwał policję. Sprawa o zakłócanie porządku trafiła do sądu. Kamerzysta najpierw zaocznie został uznany winnym, po procesie - uniewinniony.

Zdaniem trenera, to było powodem, że telewizja polowała na niego. Dlatego teraz on siedzi na ławie obwinionych. A w sporcie to światowy precedens.

Najpierw za użycie nieprzyzwoitego przerywnika słupski sąd rejonowy skazał trenera zaocznie na karę 300 złotych grzywny i obciążył kosztami postępowania w wysokości 80 zł. Trener złożył sprzeciw od wyroku nakazowego.

Po kilku rozprawach, w czasie których przesłuchano zawodników, działaczy PZPN, operatora kamery i odtworzono nagrania z meczu, wczoraj zakończył się proces.

- Walka, ferwor. Rozumiem. Jednak stadion to jest miejsce publiczne, a nagranie dowodzi negatywnego zachowania - uargumentowała krótko Anna Blumczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, domagając się tysiąca złotych grzywny.

- Smutne, jaką rolę odegrały w tej sprawie media - Kanał 6. Czwarta władza nie powinna załatwiać swoich prywatnych interesów. Na meczu słychać było mnóstwo innych wulgaryzmów, ale okazuje się, że zawiadomienie złożono tylko przeciwko trenerowi Walkuszowi za ten jeden jedyny - dowodził z przeciwnej strony Rafał Dobranowski, obrońca Waldemara Walkusza, domagając się uniewinnienia. Podkreślił, że słowem tym trener nikomu krzywdy nie zrobił, w czasie głośnego spotkania derbowego publiczność wulgaryzmu w ogóle nie słyszała, a społeczna szkodliwość jest równa zeru.

Rafał Dobranowski dodał, że w określonych sytuacjach używanie wulgaryzmów jest usprawiedliwione.
- Aktorzy w przedstawieniu teatralnym używają nieprzyzwoitych słów. Stadion też jest teatrem, ale innego rodzaju - mówił obrońca. Dziwił się też, że komenda zwiększyła żądanie grzywny aż do tysiąca złotych, choć wcześniej sąd wymierzył 300 złotych. - KMP powinna zweryfikować wniosek, żeby zachować twarz.

- Chciałbym przeprosić sąd, że taką sprawą musi się zajmować - rozpoczął Waldemar Walkusz. - Kanał 6 osiągnął cel. Nie zdyskryminował mnie w oczach społeczeństwa w wyborach, ale ja sam czuję się poniżony. W nerwach użyłem tego słowa jako przerywnik. Wstyd mi, że tu muszę być.
Sędzia Agnieszka Leszkiewicz o tydzień odroczyła ogłoszenie wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza