Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne mecze przed koszykarzami Energi Czarnych Słupsk

Rafał Szymański [email protected]
Trudne mecze przed koszykarzami  Energi Czarnych Słupsk
Trudne mecze przed koszykarzami Energi Czarnych Słupsk Fot. Łukasz Capar
Zaczynają się schody dla Energi Czarnych Słupsk. Przed nimi seria spotkań z czołowymi zespołami, po kolei: PBG Basket Poznań, Trefl Sopot, Asseco Prokom Gdynia i Anwil Włocławek. Teraz zobaczymy, jaki mamy zespół.

W świetle kolejnych meczów słupszczan z silnymi zespołami żałować trzeba, że na czas nie wyleczył chorej nogi Chris Oakes. Według wstępnych zapowiedzi, właśnie na te mecze amerykański center powinien być zdolny do gry, może jeszcze nie na najwyższym poziomie, ale takim, który mógłby dać drużynie kilka dobrych minut. W spotkaniu sobotnim z PBG Basketem Poznań trzeba będzie sobie radzić bez niego.

W Poznaniu już wreszcie zrozumieli, że nie da się podbić ligi pieniędzmi sponsora (firmy PBG) bez odpowiedniego sztabu szkoleniowego. Dlatego odsunięty od prowadzenia zespołu już w połowie poprzednich rozgrywek został Eugeniusz Kijewski. Od początku sezonu zespół prowadzi Milija Bogicević, trener, który w maju zdobył z Polpharmą Starogard Gdański brązowy medal.

I udowadnia, że nie jest to przypadek. Poznań gra coraz bardziej ułożoną koszykówkę. Potrafił we własnej hali pokonać Asseco Prokom Gdynię 80:64, ale też męczył się z Kotwicą Kołobrzeg (80:78). Poznaniacy wygrali także oba swoje spotkania wyjazdowe. Uczynili to w Starogardzie Gdańskim, gdzie pokonali Polpharmę 82:78, i w Tarnobrzegu, w którym byli lepsi od Siarki, zwyciężając 76:75. Przegrali z Zastalem Zielona Góra u siebie i z Treflem Sopot 58:66. Ten ostatni mecz oglądał Dainius Adomaitis, słupski trener.

- Nie ma już słabych zespołów, liga jest bardzo wyrównana. W każdym spotkaniu możesz być faworytem, w każdym możesz przegrać i w każdym możesz wygrać. Trzeba korzystać ze swoich szans - mówi przed spotkaniem z Energą Czarnymi Bogicević, szkoleniowiec PBG Basketu Poznań.

Poznaniacy mają silny skład. Podkoszowi to Vladimir Tica, Patric Okafor, Piotr Stelmach, Grzegorz Surmacz, a na dodatek jeszcze Łukasz Ratajczak. Już sama dwójka Okafor - Tica wzbudza respekt, bo to gracze, którzy wyrastają ponad przeciętność w polskiej lidze. Przed słupską trójką Zbigniew Białek, Paweł Leończyk i Bryan Davis stoi bardzo trudne zadanie. Inna sprawa, że niżsi gracze Energi Czarnych także będą musieli pracować na to, by wysokich z Poznania odciąć od podań lub spróbować zastawić kosz, by uniemożliwić im zbiórki.
Na rozegraniu Poznań ma dwóch zawodników z USA: Cliffa Hawkinsa i Jeremego Fearsa (grał tylko w trzech meczach), jest szybki Łukasz Wiśniewski, do tego jeszcze Tomasz Ochońko. Graczem, który ma wykańczać akcje jest Eddie Miller. Bogicević ma zatem bogactwo wyboru. Czy zdoła je wykorzystać przeciwko Enerdze Czarnym?

- W Słupsku będziemy ciężko pracować, aby nie popełnić naszych błędów ze spotkania z Treflem Sopot, szczególnie w ataku, bo w obronie nie zagraliśmy źle
- mówi z kolei Tomasz Ochońko, rozgrywający poznaniaków. Z Treflem PBG Basket rzeczywiście nie dał sobie wbić wielu punktów, ale sam został wyłączony w ataku. Podobnie chyba muszą zagrać zawodnicy Energi Czarnych.
Czarne Pantery - Mówiłem to zawodnikom i będę powtarzał, teraz każdy zespół będzie walczył przeciwko nam. Każdy się będzie na nas spinał, bo jesteśmy liderem - mówi Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych.

Jego podopieczni wpadli w trzech ostatnich spotkaniach w dziwną regularność. Z Polpharmą Starogard Gdański, Zastalem Zielona Góra i Siarką w Tarnobrzegu przegrywali pierwszą i drugą kwartę, by w trzeciej i czwartej nadrobić straty i pokonać rywala. Gdy jednak w pierwszych meczach wszyscy zachwycaliśmy się kształtowaniem stylu słupszczan - szybką grą i dobrą defensywą Czarne Pantery potrafiły namieszać i wypracować sobie przewagę już w pierwszych połowach.
Teraz jakby słupszczanie przyczajali się, rozpoznawali możliwości rywala, a potem zaczynali grać swoje. Każda taktyka jest oczywiście dobra, o ile jest skuteczna. Tyle że Basket to nie Siarka czy Polpharma, będąca w dołku. Nie zawsze także szczęście będzie się uśmiechać do słupszczan i pozwoli na odebranie rywalowi piłki (vide spotkanie z Zastalem czy niecelny rzut
- Siarka).

Fakt, druga kwarta jest tą, którą obecnie Dainius Adomaitis daje swoim zawodnikom najwięcej swobody. W niej najczęściej rotuje składem, dając odpocząć tym najsilniejszym. Wtedy najdłużej grają Hubert Pabian czy Wojciech Szawarski. Dlatego z sześciu wygranych spotkań Energa Czarni zwyciężała tylko dwa razy w drugich kwartach (z AZS Koszalin 23:15 i PGE Turowem Zgorzelec 25:14). W innych odsłonach meczu słupszczanie zwyciężali już częściej.

Pomoc dla Piotrusia
Słupscy kibice po raz kolejny apelują, by na mecz przyjść w czerwonych strojach. To pomoże zbudować atmosferę w hali Gryfia.

Podczas spotkania będzie można nabyć także koszulki kibiców Energi Czarnych, dochód z tego ma być przeznaczony na pomoc dla Piotrusia, rocznego chłopca ze Słupska, który ma rozległy naczyniak połowy ciała.

W przerwie meczu licytowana będzie także koszulka Darrella Tuckera, zawodnika Energi Czarnych z sezonu 2006/2007. Wpływ z jej licytacji ma być także przeznaczony dla chłopca. Na oddanie koszulki na szczytny cel zdecydował się nasz redakcyjny fotoreporter Łukasz Capar. Cena wywoławcza 100 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza